„Różnej maści odmieńcy zamierzają znowu jątrzyć podczas naszego Święta
Niepodległości”. Można byłoby i tak zacząć, no ale wiadomo: homofobia,
rasizm i antysemityzm w jednym. Nic natomiast nie stoi na przeszkodzie,
by Polaków świętujących dzień 11 Listopada nazwać faszystami. Mało
tego, przekaz ten, rok temu, został zwielokrotniony jeszcze w prasie
europejskiej. Wyszło na to, że my, tu w Polsce, obchodzimy sobie chyba
dojście Hitlera do władzy, a może rocznicę jakiegoś pogromu. Znając stan
wiedzy Niemców czy Francuzów o Europie Środkowej, oraz lewacką
narrację płynącą z Polski na Zachód od zarania III RP, gotowi są
uwierzyć tam w największe bzdury, co więcej, bzdury dla nich bardzo
wygodne. Było nie było, to w końcu Francuzi sami budowali obozy dla
Żydów, no ale to drobiazg.
Krótko mówiąc, po napaści niemieckich, jak najbardziej faszystowskich
bojówkarzy w Warszawie na Polaków, opinia publiczna nad Renem mogła
odebrać to... jako protest młodych Niemców przeciwko kultywowaniu
faszyzmu w Polsce. – Patrzcie! U nas ten Hitler omotał Niemców tylko na
kilka lat, a w tej Polsce do dziś są faszyści i jeszcze mają swoje
święto. Może nie? Spece od nowego wizerunku pokrzywdzonych Niemiec
zacierali rok temu ręce i bili brawo „Krytyce politycznej” i „Gazecie
Wyborczej”. Paradoksalnie, lewica i lewacy z Polski, zrobili przysługę
prawdziwym – żyjącym i nieżyjącym – faszystom niemieckim. Jakie to
„multi – kulti”, sama esencja. Tak oto, Porozumienie 11 Listopada
wyciągnęło swoją lewacką dłoń do tych, którzy zrównali Warszawę z
ziemią, a jej mieszkańców wymordowali, bo każda akcja umniejszająca
niemieckie zbrodnie jest Berlinowi na rękę.
Nie ma żadnego, najmniejszego powodu, by przez następne sto lat nie
przypominać ciągle Niemcom, że są sprawcami największych zbrodni w
historii ludzkości, że tylko zbrodnie komunizmu mają ten sam, straszliwy
wymiar ludobójstwa. Lewicowi i lewaccy moderatorzy w Polsce, mający już
od dawna plan zmiany kodu kulturowego Polaków będą konsekwentnie
przypisywać nam wszystkie winy i zbrodnie tego świata, będą umniejszać
lub lekceważyć nasze zwycięstwa, będą po prostu kłamać, ponieważ Polska z
Polakami obchodzącymi godnie swoje Święto Narodowe im nie odpowiada, to
nie ten kod. To się nie mieści w ich nowej Europie, z wielkimi
Niemcami, ale na pewno nie z silną Polską.
Kiedy Bronisław Komorowski ogłosił, że w tym roku będzie maszerował 11 listopada ulicami Warszawy, można było przez chwilę sądzić, że na tym koniec, że Sławomir Sierakowski i Seweryn Blumsztajn razem z towarzyszami z Niemiec przyłączą się jednak do marszu organizowanego przez głowę państwa i obejdzie się bez kolejnych prowokacji. Tymczasem, Porozumienie 11 Listopada postanowiło, że też zorganizuje marsz. Można byłoby wręcz przyklasnąć tej inicjatywie. Może przekonali się choć w tym jednym dniu do biało – czerwonej flagi? Akurat! To się nie mieści w ich filozofii. Problemem rodzimych lewaków nie są zbrodnie na Polakach, jakich dopuszczali się Niemcy i stalinowcy oprawcy, tylko domniemane zbrodnie Polaków. Święto Niepodległości, czyli ten wielki fenomen odrodzenia się polskiej państwowości po 123 latach niewoli, stał się okazją dla tego środowiska do pałowania razem z młodymi Niemcami polskich patriotów.
Kiedy Bronisław Komorowski ogłosił, że w tym roku będzie maszerował 11 listopada ulicami Warszawy, można było przez chwilę sądzić, że na tym koniec, że Sławomir Sierakowski i Seweryn Blumsztajn razem z towarzyszami z Niemiec przyłączą się jednak do marszu organizowanego przez głowę państwa i obejdzie się bez kolejnych prowokacji. Tymczasem, Porozumienie 11 Listopada postanowiło, że też zorganizuje marsz. Można byłoby wręcz przyklasnąć tej inicjatywie. Może przekonali się choć w tym jednym dniu do biało – czerwonej flagi? Akurat! To się nie mieści w ich filozofii. Problemem rodzimych lewaków nie są zbrodnie na Polakach, jakich dopuszczali się Niemcy i stalinowcy oprawcy, tylko domniemane zbrodnie Polaków. Święto Niepodległości, czyli ten wielki fenomen odrodzenia się polskiej państwowości po 123 latach niewoli, stał się okazją dla tego środowiska do pałowania razem z młodymi Niemcami polskich patriotów.
Nie wątpię bowiem, że ktoś, kto czci pamięć swoich przodków, i w dniu
11 listopada zakłada polski mundur historyczny, jest patriotą. Co można
zrobić jeszcze bardziej obrzydliwego wobec biało – czerwonej, wobec
Polski, wobec daty 11 Listopada, od bicia Polaków na ulicach stolicy?
Anarchiści i lewacy, spadkobiercy filozofii Gramsciego, zdawali sobie
sprawę z tego, że powtórki z niemieckimi pałami w tym roku nie zrobią.
Postanowili więc, że też przejdą ulicami Warszawy. Symbolicznie, zaczną
od Pomnika Ofiar Getta Warszawskiego, a zakończą swój pochód na Placu
Zamkowym. Warto od razu przestrzec „kolorowych”, a i samego premiera, że
jeśli dojdzie do interwencji policji i prowokacji, to nikt w tym roku
nie uwierzy już w zadymy kiboli. Ale tym razem, już nie o zadymy chodzi,
tylko o te nasze polskie zbrodnie. Oto bowiem, właśnie pod Pomnikiem
Ofiar Getta, środowiska skupione wokół „Krytyki politycznej” czy „Gazety
Wyborczej” zamierzają protestować przeciwko faszyzmowi, więc niby
wszystko jest w porządku. Pytanie tylko, przeciwko jakiemu faszyzmowi?
Odpowiedź znajdujemy w oświadczeniu Porozumienia 11 Listopada:
„11 listopada wychodzimy na ulice, gdyż dzień ten będzie ponownie wykorzystywany do szerzenia nacjonalizmu, ksenofobii i homofobii. ONR i Młodzież Wszechpolska, organizacje skrajnie prawicowe, polska twarz neofaszyzmu, będą próbowały raz jeszcze zawłaszczyć naszą wspólną przestrzeń do budowania frontu nienawiści. Pod płaszczykiem „Marszu Niepodległości” wyniosą na ulice idee, które prędzej czy później prowadzą do zbrodni. Anders Breivik nie wziął się znikąd, dojrzewał w duchu neofaszystowskiej nienawiści, wychowywał w nacjonalistycznych środowiskach, odwoływał się do idei polskich „narodowców”"*
Nie ma tu ani słowa o zbrodniach niemieckich faszystów, o zagładzie Żydów, o bohaterskim Getcie. A przecież tam, w miejscu, gdzie było getto, gdzie ginęli i mordowani byli ludzie, ma rozpocząć się ten postępowy marsz. Każda walka zbrojna na rzecz Polski ma tę samą wielką wartość, więc Pomnik Ofiar Getta może być również miejscem symbolicznym w dniu 11 Listopada, ale organizatorom nie chodzi o naszą niepodległość! Oni są w stanie walki, jeśli nie wojny z tą naszą wielką datą 11 Listopada, bo te miesiące i dni, w Polsce i w Europie 1918 i 1920 roku, przypominają im o wielkich i pięknych planach Róży Luksemburg, na nowo rozpalają ich rewolucyjne umysły. Trzeba pamiętać, że w wizjach wielkiej Róży nie było miejsca dla Polski. Jak więc można obchodzić, nawet z przyjaznym im Bronisławem Komorowskim jakieś święto biało - czerwonych Polaków? To byłoby, przyznajmy, zdradą ideałów pięknej Róży i KPP. Czy będzie dziwne, jeśli w świat, a szczególnie do Niemiec pójdzie tym razem takie oto info, że polscy faszyści i antysemici zaatakowali obrońców Pomnika Ofiar Getta Warszawskiego? Że w Polsce odrodził się znowu (do niespotykanych nigdzie indziej na świecie rozmiarów) antysemityzm?
„11 listopada wychodzimy na ulice, gdyż dzień ten będzie ponownie wykorzystywany do szerzenia nacjonalizmu, ksenofobii i homofobii. ONR i Młodzież Wszechpolska, organizacje skrajnie prawicowe, polska twarz neofaszyzmu, będą próbowały raz jeszcze zawłaszczyć naszą wspólną przestrzeń do budowania frontu nienawiści. Pod płaszczykiem „Marszu Niepodległości” wyniosą na ulice idee, które prędzej czy później prowadzą do zbrodni. Anders Breivik nie wziął się znikąd, dojrzewał w duchu neofaszystowskiej nienawiści, wychowywał w nacjonalistycznych środowiskach, odwoływał się do idei polskich „narodowców”"*
Nie ma tu ani słowa o zbrodniach niemieckich faszystów, o zagładzie Żydów, o bohaterskim Getcie. A przecież tam, w miejscu, gdzie było getto, gdzie ginęli i mordowani byli ludzie, ma rozpocząć się ten postępowy marsz. Każda walka zbrojna na rzecz Polski ma tę samą wielką wartość, więc Pomnik Ofiar Getta może być również miejscem symbolicznym w dniu 11 Listopada, ale organizatorom nie chodzi o naszą niepodległość! Oni są w stanie walki, jeśli nie wojny z tą naszą wielką datą 11 Listopada, bo te miesiące i dni, w Polsce i w Europie 1918 i 1920 roku, przypominają im o wielkich i pięknych planach Róży Luksemburg, na nowo rozpalają ich rewolucyjne umysły. Trzeba pamiętać, że w wizjach wielkiej Róży nie było miejsca dla Polski. Jak więc można obchodzić, nawet z przyjaznym im Bronisławem Komorowskim jakieś święto biało - czerwonych Polaków? To byłoby, przyznajmy, zdradą ideałów pięknej Róży i KPP. Czy będzie dziwne, jeśli w świat, a szczególnie do Niemiec pójdzie tym razem takie oto info, że polscy faszyści i antysemici zaatakowali obrońców Pomnika Ofiar Getta Warszawskiego? Że w Polsce odrodził się znowu (do niespotykanych nigdzie indziej na świecie rozmiarów) antysemityzm?
Nawet jeśli 11 listopada wszystkie trzy marsze przejdą spokojnie, to
postępowe media europejskie (bo innych raczej nie ma) będą pisały o
polskich faszystach, będą łączyły zagładę getta z Polakami a nie z
Niemcami, bo przecież polskie obozy śmierci weszły już na Zachodnie do
potocznego obiegu. Środowiska skupione wokół Porozumienia 11 Listopada
powinny przede wszystkim nie używać tej pięknej, naszej narodowej daty w
swojej nazwie, bo nic ich z nią nie łączy poza biciem w tym dniu razem z
Niemcami Polaków na ulicach Warszawy. Trzeba też przypomnieć, że jest
to Święto Narodowe, co z góry oznacza, że jest świętem z definicji
nacjonalistycznym, a stąd już tylko krok do faszyzmu i Jarosława
Kaczyńskiego. A tak poza tym, wydaje się, że ludzie jak najbardziej mogą
mieszkać w Polsce, mieć polskie obywatelstwo, mogą czuć się Polakami i
być Polakami, a jednocześnie mają też prawo nie znosić polskości, naszej
tradycji i samych Polaków. Są jednak zobowiązani, tak jak mieszkańcy
Francji, Niemiec, czy Izraela, do uszanowania tradycji miejsca, w którym
przyszło im żyć i pracować. Jeśli już jednak działają na szkodę Polski,
to niech to przynajmniej robią otwarcie, pod czerwonym sztandarem, z
Leninem i Trockim w klapie, z nazwą Porozumienie im. Róży Luksemburg.
Jeśli jednak i ta nazwa wydaje im się narzucona, to do obecnej wystarczy
wstawić słowo "przeciwko".
*http://11listopada.org/strona/o-wiadczenie-porozumienia-11-listopada-ws-11112012
*http://11listopada.org/strona/o-wiadczenie-porozumienia-11-listopada-ws-11112012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz