Chamstwo
nawet zgrabnie opakowane w złotousty papierek, pozostaje chamstwem.
Przykładem właśnie takiego stylu bycia jest rzecznik Platformy
Obywatelskiej Paweł Olszewski. Zapytany o komentarz do rozmów Klubu
Parlamentarnego PiS i Jarosława Kaczyńskiego z prezesem NBP prof.
Markiem Belką raczył powiedzieć, że to dobrze, że szef Narodowego Banku
Polskiego spotyka się z opozycją,
po czym dodał, że rzadko ma teraz okazję prowadzić zajęcia ze
studentami, a rozmowy w Sejmie z PiS, to dla profesora właśnie takie spotkanie ze słabymi studentami,
takie seminarium, wykład. Krótko mówiąc, rzecznik PO, partii rządzącej w
Polsce, rozmowy o finansach państwa traktuje sobie jak zwykłe jaja. To
po trosze zrozumiałe, bo jego partia i jego premier, oraz słynny
Vincento Moneta, kładą te finanse, jak nikt w powojennej historii kraju.
Nie sądzę też, żeby ta chamska wypowiedź była w smak prezesowi NBP,
który ma dowcip trochę bardziej wyrafinowany, bo zna Jennifer Lopez, a
rozmowy z PiS potraktował po prostu normalnie, choć politycznie do
Jarosława Kaczyńskiego jest mu daleko. Przy okazji, Paweł Olszewski dał
do zrozumienia widzom TVP, że oni, czyli posłowie Platformy
Obywatelskiej, to z ekonomią są na ty, każdy zaliczył MBA na SGH, albo
szybki kurs z lewarowania u Vincento prymusa. To taki rodzaj prymusa,
którego zaprasza się na salony finansowe świata, klepie po plecach i
mówi mu: - No bardzo dobrze Ci idzie...., koniec tego zdania dobrze
chyba znamy z kultowego filmu.
Niebywałą wiedzę i
intelekt posłów PO dobrze znamy, bo bez sms –a od Grupińskiego, albo
innego członka egzekutywy są gotowi głosować nawet za zakazem poruszania
się gejów w kabrioletach. Żeby nie wychodzić poza poziom narracji
rzecznika PO, trzeba powiedzieć wprost, że ten niewyrośnięty chłopina z
twarzą sprzedawcy mydła, jest na tyle niekulturalny wobec widzów, że
orgazm wynikający ze swojego chamstwa, przeżywa od razu na antenie, co
widać po jego z trudem skrywanym rechocie i świecących pulsujących
oczach. Nie wiadomo, czy to podniecenie
ma u niego charakter czysto emocjonalny związany z przyjemnością, jaką
niewątpliwie czerpie z obrażania innych ludzi, czy też jest to w jego
przypadku – co zdecydowanie bardziej prawdopodobne po jego zachowaniu
się przed kamerami – swoisty rodzaj życia seksualnego rzecznika PO,
który zastępuje mu bardziej
tradycyjne formy erotycznych doznań. Historia i medycyna zna takie
przypadki. Wypowiedź Olszewskiego nie jest wcale taka błaha. Pokazuje
ona, jacy ludzie tworzą PO. To znacznie bardziej zdegenerowane moralnie i
zepsute towarzystwo niż dawni komunistyczni kacykowie. A jeśli są tam
podobno ludzie uczciwi, to co oni jeszcze w PO robią? Co robi tam –
mający sympatyków na prawicy – Jarosław Gowin?Jeśli miła im jest
Ojczyzna, a nie władza, to dlaczego zwlekają, niech wyjdą z partii
Olszewskiego, powiedzą mea culpa i zaczną w końcu pracować dla kraju, a
nie dla PO.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz