sobota, 30 lipca 2016

PASAŻER RP: Wielkie kłamstwo o Polsce

PASAŻER RP: Wielkie kłamstwo o Polsce: Jeśli ktoś czyta portale o celebrytach, to wie, że Kinga Duda wypadła lepiej w stroju od mamy Agaty. To jest obłęd. Polska wypada tak do...

Wielkie kłamstwo o Polsce


Jeśli ktoś czyta portale o celebrytach, to wie, że Kinga Duda wypadła lepiej w stroju od mamy Agaty. To jest obłęd. Polska wypada tak dobrze, że zatyka usta Niemcom i Francuzom. Podwórkowa gazeta.pl cały czas snuje wizje innej Europy. A Polska jest jak rzadko kiedy jedna: antyimigrancka, konserwatywna i katolicka. Kłamstwo o antysemickiej Polsce powtarzane dekadami uchodzi za prawdę - ale to już wspomnienie hitleryzmu i stalinizmu. Może warto jednak przypuścić atak na media zachodnie za chamstwo? Polska jest dzisiaj największym europejskim krajem wolności i solidarności. Papież tego nie widzi do końca, widzi to  Jan Rokita. 

Kłamstwo o Polsce polega na tm, że Zachód tylko jednego chce: żeby papież coś mocnego powiedział o uchodźcach, żeby zganił Polskę, tego pewnie chce też biskup Pieronek.
To jest generalnie prymitywizm gorszy od najbardziej  prymitywnych plemion Afryki, ale one są i tak bardziej cywilizowane od Junckera i Tuska.  Polska jest dziś absolutnie najbardziej wolnym i demokratycznym krajem w Europie. Polska jest cudowna, ale ma nie do końca cudownego narodu, który tego nie widzi. Okłamuje się Zachód, przez niemieckie i amerykańskie media, że  w Polsce trwa cały czas  zagrożenie demokracji. Jak wiem, a może nie wiem, Jarosław Kaczyński nie wysyłał info o sprawach państwa ze swojego prywatnego netu, jak to zrobiła Pani Clinton, czyli taka Pani Tuskowa na USA.  


I dlatego teraz wątek osobisty. Gościłem w Polsce parę z Ukrainy przez 5 lat. Ona zajmowała się dzieckiem, on remontował domy. Obydwoje dość dobrze mówili po polsku. W ogóle byli bardzo oddani pracy. Ukraińców w Polsce jest ok. 800 tysięcy. Pracują, odkładają pieniądze, nie jadą dalej, bo nie mogą, ale żyją z nami na co dzień.To jest nasza Polska, więcej niż tylko Polska, bo jeszcze litewska i ukraińska, i białoruska. To jest kłamstwo NYT, niemieckich dzienników i TVN oraz GW. Można być antypolskim , to nic dziwnego w historii, ale jeśli niby poważny dziennik wydawany na Czerskiej nie broni P0lski, naszej Ojczyzny, to czyj on jest? Należy do barbarzyńców naszej niepodległości. Adam Michnik jest barbarzyńcą taki samym jak ci co plują na Polskę. 

Polska jest na mapie Europy całkowitym wyjątkiem. Mamy prawie milion ludzi ze wschodu, tyle co Niemcy mają dziś Arabów,  i czy ktoś to zauważył? Czy ktoś w końcu powie ostro w imieniu Polaków, że "Austeria" , ta żydowska Austeria z genialnego filmu Kawalerowicza, to jest ta wspólnota religii i kultur? Co napisze na ten temat GW?  Jesteśmy na początku XXI wieku wielcy i dumni, jesteśmy ponad podziałami w Europie. Ale musimy mieć w sobie więcej pokory, wszak stoimy tylko przed Bogiem i Historią.  Jesteśmy jedynym dużym państwem w Europie, które ceni wolność człowieka.

piątek, 29 lipca 2016

Dwie cywilizacje młodych, tryumf dobra i wiary

Światowe Dni Młodzieży ukazały nam, bo  nie całemu światu, a już na pewno nie laickiemu Zachodowi, jak wielki potencjał wiary, radości i miłości bliźniego ma elita młodych katolików z całego globu. To jest cywilizacja życia, wiary i godności. To jest elita, ponieważ do Polski przyjechali najbardziej oddani Bogu młodzi ludzie. Patrząc na ich twarze, widząc radość życia, radość z obcowania z Bogiem, radość z tego, że życie duchowe może nieść człowieka do szczęścia. Taki jest katolicyzm. Lewackie i liberalne media pokazują tę radość, ale cały czas liczą na to, że Franciszek przyłoży Polsce za uchodźców. W sumie może i byłoby dobrze, gdyby to zrobił otwarcie, bo przecież jego wizja miłosierdzia wobec uciekających od wojny jest absurdalna. Być może nawet zdaje sobie z tego sprawę, po ostatnich zamachach w Niemczech i we Francji. Po raz kolejny zresztą, papież nawet nie zająknął się o masowych prześladowaniach katolików, nie tylko w Syrii, ale także - jak najbardziej - w naszej nowoczesnej Europie. Dlatego zbiera w lewackich mediach takich jak TVN same pochwały. Ale żeby tak coś mocniej o Polsce..... jeszcze by było......, aż się prosi, no może coś powie na sam koniec.


Z drugiej strony mamy młodych muzułmanów , a w zasadzie radykalnych islamistów, którzy nawołują ostatnio do mordowania Francuzów, w ogóle chrześcijan. Żyją w swoich islamskich enklawach i jedyne czym się zajmują, to planowanie zamachów i zdobycie jak najwyższego zasiłku. To przedstawiciele cywilizacji śmierci i zbrodni, to w sumie zwykli zbrodniarze i mordercy, to jest właśnie nowa elita islamska, która ulokowała się na Zachodzie. Chrześcijan z Syrii praktycznie w Europie nie ma, bo najzwyczajniej w świecie nie stać ich na ucieczkę z kraju przed wojną, więc giną tam nadal. Młodzi islamiści często przywożą do Europy po kilka tysięcy euro. I planują kogo tym razem warto zamordować. Jeśli więc Franciszek mówi o miłosierdziu, to miejmy nadzieję, że o takim jakie wyznawał Jan Paweł II, który wybaczył swojemu zamachowcy, ale przecież nie wzywał do tego, by nie poniósł kary za próbę zamordowania głowy kościoła katolickiego. Nie ma żadnego kompromisu z Watykanem w sprawie uchodźców ani tym bardziej z Franciszkiem. Może mówić co chce na ten temat, może dalej głosić swoją utopijną wizję miłosierdzia dla zwykłych imigrantów ekonomicznych, poszukujących jedynie łatwego i wygodnego życia za nic, dosłownie za nic. Islam sieje śmierć, islam żywi się śmiercią niewinnych ludzi, w tym małych dzieci. To jest jego paliwo, to przyciąga do ISIS coraz liczniejsze rzesze młodych fanatyków i morderców.


Na szczęście, żyjemy w absolutnie wolnej i bezpiecznej Polsce. Doceńmy to! Także Wy, lewacy..... I nikt nam tego nie odbierze. Nikt nam nie nakaże, nawet papież, nawet dwóch papieży, żebyśmy ściągali na siebie nieszczęście. Jeśli Zachodowi i USA zależy na likwidacji Państwa Islamskiego, to dlaczego do tej pory nie uruchomiono operacji lądowej. Przecież to jest wojna na dwa tygodnie. Sceptycy twierdzą, że wtedy uaktywnią się zamachowcy , że będzie wielki odwet. Część owych potencjalnych zamachowców jest dobrze znana służbom, więc można ich po porostu wysłać tam, skąd przybyli. Można też rozbijać krok po krok islamskie enklawy, zamykać meczety, w których nawołuje się do zbrodni. Ten radykalny islam nie jest wcale taki niepokonany, jak sugerują to media. A młodzi ludzie z całego świata pokazują w Krakowie, że maja wielki potencjał duchowy, wręcz mnóstwo pozytywnej energii. To jest wielka siła dobra, sama w sobie górująca już nad złem, nie tylko złem islamu, ale także złem płynącym z cywilizacji zabawy, konsumpcji i świata bez wartości. Nic dziwnego, że przeglądając wydania internetowe pięciu czołowych dzienników niemieckich nie znalazłem wczoraj (godz. 16.00.) nigdzie jakiejkolwiek informacji o ŚDM. To absolutnie nie dziwi, wcale a wcale.

czwartek, 28 lipca 2016

Nasz nowy dżhad

Światowe Dni Młodzieży to coś bardzo złego dla dżihadu, zarówno islamskiego jak i naszego, europejskiego. Bo mamy własny wyhodowany przez dekady dżihad kulturowy, mylnie nazywany jedynie polityczną poprawnością. Tak naprawdę nasz nowy europejski dżihad toczy nieustającą wojnę z chrześcijaństwem i kościołem, a z katolikami w szczególności. Katolicy to najbardziej niebezpieczna zbiorowość zagrażająca demokracji liberalnej, bo przecież wszystko co nie ma przydomka "liberalny" jest dyktaturą i ciemnogrodem. A Polska jest prawdziwym siedliskiem katolicyzmu, krajem wręcz odstającym od wszelkich norm zachodniej cywilizacji zabawy.

Zamordowanie księdza we Francji w dniu inauguracji ŚDM nie było przypadkiem. Nie była też przypadkiem w tym dniu wypowiedź Kijowskiego o "chrześcijańskim terroryzmie" i stwierdzenie, że radykalny islam to tylko margines terroryzmu. Nie było też przypadkiem zajęcie się przez Komisję  Europejską Trybunałem Konstytucyjnym i nieuchwaloną (!) jeszcze ustawą o TK. Nie jest też przypadkiem, że wybitnie lewacki portal msn.com należący do Microsoft skupia się w swoich wiadomościach na upadku Franciszka, na incydencie z księdzem z Argentyny, który podbiegł do Papamobile, na pomyłce tłumacza, bombie na A-2, której nie było i na tym, że jak zniknął w TVP 1 papież, to pojawił się na antenie Jacek Kurski. Otóż to jest właśnie kulturowy dżihad, to jest jawna wojna z Polską i Polakami, z polskim katolicyzmem. Nie widzieć tego nie sposób.

Mamy więc takich kulturowych i politycznych dżihadystów jak Frans Timmermans, Mateusz Kijowski, Jarosław Kurski z GW  (specjalista od potępiania publicznie swojego brata Jacka), oraz praktycznie cała Platforma Obywatelska, której wydaje się, że jest dla kogokolwiek w Europie partnerem do rozmów. To zwykli żołnierze kulturowego dżihadu od brudnej roboty w Polsce, to tacy mali polscy dżihadyści, co walczą z Polską tradycyjną, konserwatywną, sadząc, że ktoś ich za to wynagrodzi. Wynagrodzili już jednego i na tym koniec. Do tego jeszcze zupełna aberracja polityczna, jaką jest Nowoczesna, kuriozum na skalę światową, która poza szczekaniem w Sejmie, przerywaniem obrad nic nie zrobiła, nie ma nic do powiedzenia, poza tym, że parafie powinny przyjmować uchodźców. Byłoby pięknie gdyby Kamila Gasiuk -Pihowicz przyjęła do siebie choć jednego młodego uchodźcę z Syrii, byłoby tak cudownie, bo wtedy Justyna Pochanke płakałaby na wizji, a poseł Sasin by zapewne zbladł. To co dzieje się w Europie w kwestii tradycyjnych wartości, tych koszmarnych konstrukcji świetlnych w Brukseli zamiast choinki, to jest nasz rodzimy dżihad, o wiele groźniejszy od zamachów w Brukseli czy w Nicei.

wtorek, 26 lipca 2016

Lepsi i gorsi zamachowcy

Pewien specjalista od bezpieczeństwa całkiem słusznie zauważył, że ideologia czy religia, w imię której morduje się niewinnych ludzi, nie decyduje przecież o tym, że to jest właśnie terroryzm, a każdy inny akt mordu to strzelanina albo atak szaleńca. To, co zaserwowały w ostatnich dniach w Niemczech, wspólnie, policja i media, można w skrócie określić jako dezinformację i wręcz szaleńczą obronę polityki kanclerz Angeli Merkel. Więcej. Można wywnioskować, że elity niemieckie dzielą zamachowców na lepszych i gorszych, chorych i zdrowych. 18 - letni Niemiec pochodzenia irańskiego, który zabił 9 osób i 27 ranił, jest typem zamachowca marnego, chorego psychicznie, przykładem zwykłego szaleńca, który zasługuje na powszechne potępienie. Do tego był ponoć szyitą, czyli przeciwnikiem tak zwanego Państwa Islamskiego, więc na pewno gorszy sort. Jakim cudem jeden człowiek przez 8-10 minut mógł bezkarnie strzelać do ludzi w dużym centrum handlowym i do tego jeszcze z niego uciec, to jest zupełnie niezrozumiałe. Tego policja z Monachium nie wyjaśniła, a media o to nie pytały. I po co się potem zabił? W Polsce sytuacja nie do pomyślenia i nie dlatego, że polska policja jest taka genialna. Po prostu, w ciągu 5-6 minut patrol dociera na miejsce przestępstwa, szczególnie w dużym mieście.

W sukurs niemieckim mediom i rządowi w Berlinie idą ramię w ramię Bruksela, PO, Nowoczesna i nasz drogi TVN. Juncker zajmuje się krytyką Turcji, komentarzy o Monachium brak, a o Ansbach tym bardziej. Opozycja w Polsce wygaduje takie rzeczy, jakby czytała tylko "Die Welt". A TVN powtarza brednie o szaleńcach. Dlatego nie można uciec od tego podziału - na lepszych i gorszych zamachowców, na zdrowych i chorych. Gdyby w laptopie i telefonie 27 - letniego Syryjczyka nie znaleziono dowodów jego związków z ISIS, pozostałby zwykłym szaleńcem. Zresztą, przez pierwsze kilkanaście godzin po zamachu w Ansbach mówiono właśnie o ataku szaleńca. Jeśli natomiast szaleniec jest "żołnierzem" ISIS to jego ranga rośnie,  rośnie też ranga samego zamachu, a jeśli podpiszą się pod nim radykalni islamiści, to sprawa nabiera niezwykle na znaczeniu. Można było łatwo sprowadzić zamordowanie Polki do miłosnych problemów dwojga ludzi, tak jak to zrobiły "Fakty" TVN. Ale to był też akt terroru. A już niezależnie od interpretacji tych zdarzeń, wszyscy zamachowcy byli wyznawcami islamu. 

Niemieckie media popadły w paranoję, podobnie niemieckie elity. Wyszło bowiem na to, że jeśli zamachowiec zabija ciężarówką 86 osób, kilkaset rani, a do tego jest ściśle powiązany z ISIS, to wtedy mówi się o terroryzmie, wtedy sprawa nabiera wymiaru międzynarodowego, wtedy francuski premier i prezydent przybywają na promenadę, by oddać hołd zabitym. A jeśli zamachowiec nie ma takich bliskich powiązań z Państwem Islamskim, jeśli po prostu zabija niewinnych ludzi z bliżej nieokreślonych powodów, tak jak w Monachium, to nad taką tragedią przechodzi się obok, ona ma mniejsze znaczenie, ona jest lokalna, powiedzmy "landowa". Dała tego dowód sama Angela Merkel, która przez kilkanaście godzin po zamachu milczała. Nawet Barack Obama uprzedził ją z własnym oświadczeniem w sprawie Monachium. Pojawia się jeszcze jeden absurdalny wniosek, że zamachowcy z ISIS są na swój sposób ludźmi zdrowymi psychicznie, działają logicznie, z premedytacją w imię swojego Boga. Czyli to nie są szaleńcy, to są jedynie straszni terroryści. Trzeba być bardzo ślepym albo bardzo wyrachowanym, żeby przez kilka dni serwować Niemcom tyle bredni na raz.