Jestem bardzo ciekaw co ludzie- używając
języka ulicy - jarzą z bieżącej
polityki, powiedzmy, że polskiej. Bo polska to ona raczej w wydaniu rządowym nie jest – to po pierwsze- a po drugie, to nie
jest też polityką. Zauważmy proszę, że co najmniej od czasu zamachu na nasz wiek
emerytalny, nic a nic nie ma tu sensu ani składu, rzeka stoi. Nic a nic się nie
dzieje. Bo jaki to news, że Platformę
przeżera korupcja polityczna. To taki sam banał jak to, że TVN 24 mówi (nie)
prawdę całą dobę. To są w ogóle takie zjawiska prześmieszne w polskiej
rzeczywistości, że wychodzi facet i orzeka, że PO to ludzie uczciwi.
Mamy totalny bezwład, Tusk już
nic nie proponuje poza rozgrywaniem samego siebie na przyszłość. Rostowski w
ogóle się nie udziela medialnie, bo i po co. O nic nie walczą, bo co mieli nam
zabrać to zabrali. Nie widzicie tego? Już się nachapali. Już brzuchy są syte i
konta napełnione kasiorą. Im już jest, jak to się mówi – ganc pomada – co będzie
dalej. Spadek poparcia? No i co z tego, chata jest, bryka jest i młoda
partnerka też. Może jeszcze ten budżet jakoś trzeba skleić, ale na tym koniec. Przyjrzyjcie
się uważnie, oni już ograli Polskę, ograli ciężko pracujących ludzi za 1500 złotych i mają nas
wszystkich po prostu w czarnej dziurze. Nie ma żadnego ale w tej sprawie.
Kogo obchodzi jakieś niedogadanie
się PO i PSL? Albo jakieś ruchy kadrowe, rekonstrukcja rządu…. Doprawdy to wszystko
jest pic, to jest jedno wielkie nic. Nie ma żadnego rządu, żadnej polityki,
żadnej wizji. Toczą się te polskie koła same, nie ma lokomotywy. Toczą się, bo
ludzie pracują, muszą utrzymać swoje rodziny. Wymiana ministrów? To jest
robione tylko dla swoich mediów, by trąbiły, że ten rząd i ten Tusk, to jest jeden
wielki mózg. Patrzcie! Usunęli Rostowskiego!
Ale dym, ale wydarzenie! Otóż to jest kompletnie bez znaczenia. To jest tylko
pożywka dla mediów i dla co głupszych lemingów z Warszawy i z prowincji. Bo
zaraz jeden drugiemu powie: - No wiesz co Alan (musi być Alan nie Piotrek), ja
straciłem już wiarę w PO, ale zobacz, do gry wszedł Bielecki, łebski gość.
Teraz karta się odwróci, PO znowu będzie górę. A jakiś tam polski Roberto mu odpowie:
- I całe szczęście, bo pisiory już mi się śniły po nocy. Tam, w tych kręgach,
jest taki właśnie poziom umysłowy, że pisiory chodzą po ulicach, wyłapują lemingów
i im wszystko zabierają, a Macierewicz w MSW osobiście leje ich pałą. To jest
poziom tak zwanej współczesnej inteligencji warszawskiej, tej, dla której HGW,
to Olimp intelektu. No tylko się pociąć.
Od dłuższego czasu z polityką
rządu jest tak, jakbyś kupił dwustustronicową książkę, otworzył ją, zaczął
czytać, a tam, na każdej stronie te same numery: Roman wyszedł rano po papierosy
i nie wrócił, to na stronie dwunastej, a na 125 –tej czytasz, że Roman wyszedł
rano o 10.00 po papierosy i nie wrócił. Co za przejmująca historia, warta co
najmniej Nagrody Nike. Jeden magiel, jeden bezsens. Naprawdę, czy jest o czym
mówić i pisać, kiedy patrzy się na rząd
Tuska. Zaprzeczcie, jeśli tak nie jest. Dziennikarze są wkurzeni, bo muszą mieć
na chleb, więc też codziennie to samo tra - la –la -la, czyli, że Roman wyszedł
po papierosy i nie wrócił. Milion widzów
opuściło „Fakty” TVN. Już tęgie głowy myślą, co to jest. Może kończy się
telewizja? Nie, ludzie chcą świeżej krwi, informacji, nawet ci, dla których
Tusk to Mózg. A tu bida! O niczym nie gadają, nic nie otwierają, tylko wszystko
podwyższają. No jest te 21% poparcia dla PO, bo jak ma być inaczej. Teraz Pani
Tusk wyda książkę pod choinkę dla obywateli lemingów, to sobie poczytają i
będzie fajnie. Dziennikarze z nazwy będą cali w zachwycie, jaka Premierowa jest
butna i odważna, jak przyłożyła Tuskowi Mężowi. Ależ to będzie na pewno Wydarzenie
Roku. Ludzie się udławią nawet schabowym przy obiedzie. Jaja sobie z nas robią
codziennie. Nachapali się i koniec. I nic już więcej nie będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz