Drodzy Redaktorzy,
Jesteście ostoją III RP, ostoją i
jedynym już kołem ratunkowym rządu Donalda Tuska. Pracujecie w tak zwanych
głównych mediach. Patrzy na Was cały rząd, wszyscy działacze Platformy Obywatelskiej.
Nie możecie ich zawieźć. Pamiętajcie, że zawsze znajdą się miejsca na
stanowiskach rzeczników prasowych różnych fajnych firm, gdyby Wam się podwinęła
noga. Działajcie więc, walczcie o słupki procentowe PO, bo to i ich, i Wasza
ostatnia szansa.
Właśnie ogłoszono
zrekonstruowany, co tam zrekonstruowany, przebudowany od podstaw, przewietrzony
prawdziwym huraganem premierowym, rząd Donalda Tuska. Nie dajcie się zwieść
głupim tekstom, że nie było niespodzianek, że to nic nie zmieni. Nie pozwólcie
na taką prawicową narrację, walczcie o Donalda, Donald się Wam odpłaci. Piszcie
więc o minister i wicepremierce Elżbiecie Bieńkowskiej, że to nowy Grabski i Kwiatkowski
w jednej spódnicy. Nie kto inny, tylko właśnie nowy filar rządu mówiła w
październiku 2011 roku, że na EURO 2012 gotowych będzie 95% planowanych
autostrad i dróg ekspresowych. Nie było nawet 50%, ale czy to nie świadczy o
tym, jak ambitna jest ta kobieta. Sięga
szczytów gór, by nie powiedzieć szczytów kłamstwa, ale wiemy, że kłamstwo jest
wielką i tajną bronią Waszych mediów i Waszego rządu. Walczcie więc, mówcie o
wielkim przełomie, ale i podsumujcie pięknie Vincenta Rostowskiego. „Zastał
Polskę zasobną, zostawił dziurawe kieszenie Polaków” – może w ten sposób
zacząć. „Idzie nowe”, „Nareszcie drgnęło”, „Teraz już tylko po zwycięstwo” , „Tusk
herosem”, „ Kaczyński bez szans” – to tylko próbne tytuły, jakie mogą opanować
żółte paski w Waszych stacjach, a może paski czerwone, na przykład: „Naród
czekał na ten przełom!”. I żeby nie było jakiegoś marudzenia. To ma być dwa,
trzy tygodnie ostrej bezkompromisowej kampanii, jak teraz będzie pięknie, jak
pociągniemy Europę do przodu. Właśnie my, Polska PO pociągnie Europę, i wstyd
będzie takim Niemcom i Angolom. A Vincent Rostowski będzie chodził po jakimś londyńskim
street z dumą w oczach i będzie śmiał się z tego ich City.
Pamiętajcie też, że sondażownie
czekają na zlecenia. Teraz, jak nigdy ważne będą nowe wyniki poparcia dla
partii politycznych. Ustalmy kompromisowo, że jak PO nie pójdzie teraz o pięć
procent do góry, to redakcja idzie na bruk. Albo działamy profesjonalnie i mamy
fajne sondaże, albo ich w ogóle nie mamy. Jest więc bardzo dobrze. A na koniec
to warto pamiętać o minister Joannie od sportu. Zaproście Ją do studia, tak „lajtowo”
zapytajcie, co gotuje, co czyta, jakie lubi filmy, kto jest Jej idolem wśród
aktorów, żeby choć trochę ocieplić wizerunek tej maltretowanej przez PiS
kobiety. Jak dobrze pójdzie do wiosny dotrwacie, no a potem to już wybory,
wybory i się jakoś poukłada Wam to „dziennikarskie”
życie. Reporterzy w teren i do pracy…..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz