Weekend przeszedł sobie w atmosferze
„Hofman kontra Nowak”, ale największy hit,
nowa gwiazda, nowe słońce III RP, nowy super wybieg tejże RP, to nikt inny
tylko minister Elżbieta Bieńkowska, teraz już nawet wicepremier. Oficerowie
medialni dostali zadanie proste i łatwe: Teraz Bieńkowska! Nie Polska, nie
Tusk, nie HGW, tylko Ona. Jak można moralnie i merytorycznie osiągnąć dno, to właśnie
pokazały media Tuska, ale nie tylko one, bo i na prawicowej flance pojawiły się
miłe gesty. No tak, mózgi topniejące w listopadzie to rzadkość. Ale nie w Polsce.
O podejrzanych konkursach resortu podległego Pani Bieńkowskiej dla dziennikarzy
na fajne artykuły o UE i dzieleniu unijnej kasy szkoda nawet pisać. Warto pisać
natomiast, i robię to chyba piąty już raz, że nowa wicepremier to zwykła kłamczyni,
to osoba bez żadnej klasy, a jeśli prawdą jest, że klnie, to kim ona jest,
niby? Ten zbiorowy zachwyt Bieńkowską wśród mediokłamców jest żałosny. Dlaczego
kłamczyni? Dlatego, że we wrześniu 2011 roku, GDDKiA opublikowała raport pod
kątem EURO 2012, z którego wynikało, że zagrożone jest kilkadziesiąt odcinków autostrad
i dróg ekspresowych, a niektóre po prostu nie będą gotowe. Co mówi miesiąc później
minister rozwoju regionalnego, świadoma tego raportu? Że będzie gotowe 95% planowanych dróg na EURO.
Jak ktoś taki może być twarzą rządu? A już nią jest, a już lans jest tak
lansiarski, że najbardziej lansiarskie firmy z Londynu pytają się, jak robić
teraz taki super lans.
„Mam w dupie jak to zrobisz” –
cytuje sobie jakieś słowa Pani minister polityk PO, sugerując, tak jak
zidiociałe media, że to jest jakiś hicior, taka minister co klnie. Jak szewc? Szewc
to dziś nie śpi dzień i noc, i robi buty, bo ludzie nie mają pieniędzy na nowe.
To są dwa światy. Świat Tuska, świat obłudy i
kłamstwa, i pędzącego Pendolino oraz utuczonych tuskonawozem pasażerów, a z drugiej strony
świat Polaków, coraz bardziej wykorzystywanych i oszukiwanych przez zgraję
oszustów rodem z czasów stalinowskich i PRL-u. To funkcjonuje, to działa, TOK
FM zajmuje się do bólu więzieniami CIA, ale nie Katyniem. Polacy są na
celowniku. Od 24 lat, jesteśmy na celowniku III RP. Tacy ludzie jak Donald
Tusk, to tylko administracja, to tylko kierownik hotelu. W całej grze o Polskę i
o Europę nic nie znaczy, on i jemu podobni są jak szeregowi bez broni. I taki oto „przywódca”
daje niby znak, że teraz Bieńkowska. Jeśli tak, to dobrze, to podsumujmy w
dwóch zdaniach kim jest ta Star zrujnowanego rządu. Odpowiadała i odpowiada za
podział funduszy europejskich. Jak jej resort podzielił te pieniądze, skoro PKP
umiera, a powinna kwitnąć, jak to jest, że polskie firmy zbankrutowały przy
budowie autostrad, a firmy wspierane przez fanów PO, takich jak Kazimierz City
London, firmy już bankrutujące, dostawały intratne kontrakty na setki milionów
złotych. Bardzo łatwo jest mówić o sukcesie, jak się schrzani circa 60 miliardów
złotych, a 230 wyda się mniej więcej zgodnie z procedurami, i potem się mówi,
że gdyby nie minister Bieńkowska, to nic nie było. Nic by nie było wtedy, gdyby
w Polsce żyło dwóch Tusków, a nie jeden. To pewne. Przy trzecim Tusku padłyby
Niemcy, a przy czwartym upadłyby Seszele. Nowa wicepremier, jest rzeczywiście
wygodna dla PO, dla tej całej organizacji wyzysku. Może i niektórzy działacze
tej ferajny nie do końca wiedzą, co jest grane. Toczy się otwarta wojna z Polską,
z silną Polską, na różnych szczeblach. Obecny premier już nic nie ma, nie ma
nikogo wokół siebie, ma tylko Elżbietę Bieńkowską. To jest totalna porażka. A
zidiociałe media (nie ma już innych bardziej łagodnych słów) tworzą z Niej
Super Muchę. Brakuje tylko jeszcze Batmana. Co na to Prezydent?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz