sobota, 27 lipca 2013

Trzeba zacząć walić w Niemców


Pod rządami Tuska, czyli pod rządami elit tak zwanej III RP, bo przecież używamy skrótu III RP tylko dla porządku, bo to nie jest żadna Rzeczpospolita Polska, tylko atrapa wolnej i niepodległej Polski, tak więc pod tymi oto rządami jesteśmy popychani w każdym zakątku świata. Byle śmieć kpi z Polaków i z Polski, przypisuje nam wszystkie zbrodnie tego świata i moczy nas w hektolitrach wypijanego alkoholu, choć w tej materii tak wiele zmieniło się w naszych obyczajach. Oczywiście, jesteśmy dyżurnymi antysemitami na każde zawołanie. Jeśli walą w nas germanofilscy Żydzi z USA, to jeszcze daje się wytłumaczyć, bo oni nas nienawidzą od zawsze, czyli w zasadzie nie wiadomo odkąd i dlaczego, bo opuszczali Polskę pod zaborami i nie my im ścinaliśmy głowy, tylko Rosjanie i Kozacy, co tak dramatycznie opisał Julian Stryjkowski w „Austerii”.  Potem masowo mordowali ich Niemcy, nazywani dziś dla świętego spokoju nazistami, dla świętego spokoju oczywiście samych Niemców, potomków nie tylko Bacha, Benza czy Gutenberga, ale także potomków niemieckich zbrodniarzy.  Gdzieś, i w kimś ta krew płynęła, i płynie nadal. Gwarancji na spokój Niemców nie ma, co dobitnie kiedyś udowodnił Stefan Kisielewski.

Zresztą oni już przechodzą sami siebie. Oto potomkowie architektów masowych, przemysłowych zbrodni, oskarżają Polaków o antysemityzm. Czynią to przy różnych okazjach, co jakiś czas wrzucają do gazet „polskie obozy zagłady”, albo barwnie opiszą, jak to w Polsce pleni się faszyzm i są tym „faktem” mocno zdziwieni, bo przecież jesteśmy jego ofiarami. Z polityką informacyjną Niemców pięknie współgra polityka informacyjna Adama Michnika i jego coraz bardziej szmatławej gazety, której nawet już jego dawni wyznawcy nie chcą czytać ani kupować. Niech sobie zamówi badania i się dowie, ilu fanów stracił, ale jemu chyba to jest już teraz obojętne, bo projekt ogłupienia części Polaków całkiem nieźle mu wyszedł. Mają więc Niemcy tendencję, by w nas do woli walić, oskarżać, kpić i szydzić, czego film o bandyckiej Armii Krajowej jest najlepszym dowodem. To, że wyemitowano ten polakożerczy obraz w TVP, to może jeszcze nie jest samo w sobie straszne, straszne jest to, że nie ma tu naszego zbiorowego oburzenia. Protestujemy, ale kto o tym wie? Kto nas poparł?

Nadszedł czas, by zacząć walić w Niemców i w innych, tak jak oni w nas walą, bez opamiętania, od rodzimych Polakożerców po Baracka Obamę. Jeśli ktoś naprawdę uważa, że ten prezydent się bezwiednie pomylił, kiedy mówił o polskich obozach zagłady, jest po prostu idiotą. Trzeba więc mówić światu, na przekór berlińskim hołdom Sikorskiego, o niemieckich zbrodniach, o mordowaniu Żydów, Polaków, o masowych grobach,  o tysiącach szkieletów i czaszek w tysiącach miejsc w całej Polsce. Trzeba walić w nich, ponieważ oni liczą się tylko z siłą. Siła słowa to poważna i wielka broń. Kiedy chcieli nas zgładzić, bali się jedynie naszej siły, hartu ducha, naszej Armii Krajowej. Bali się do tego stopnia, że tyłki im drżały, gdy wychodzili wieczorem na ulice Warszawy. Niemcy są dzisiaj potęgą, są też naszym wielkim partnerem gospodarczym, ale to właśnie dlatego musimy jeszcze głośniej mówić dziś o ich zbrodniach, bo za moment, gdy staną się być może znowu hegemonem, to my zostaniemy w globalnej świadomości sprawcami tych strasznych zbrodni XX wieku i winowajcami wojen. Trudne do wyobrażenia? Bynajmniej. W Stanach Zjednoczonych zupełnie oficjalnie na co dzień jesteśmy postrzegani jako uczestnicy zagłady Żydów. By nie było żadnych złudzeń, zawdzięczamy to w dużej mierze samym Żydom, którzy nigdy nie poczuli zapachu prochu. Ani tego z walki o niepodległość Polski, a więc także ich Ojczyzny, ani tego z luf i armat izraelskich żołnierzy broniących swojej i ich Ojczyzny przed Arabami. 

Jeśli teraz nie powstrzymamy antypolskiej i polakożerczej kampanii, i tu nad Wisłą, w Warszawie i poza granicami naszego kraju, to w końcu zamienimy się z Niemcami miejscami w ich zbrodniczej przeszłości. W końcu będzie tak, że Polak to zbrodniarz i nazista, a Niemiec to dzielny partyzant antyfaszysta. Pojawi się, z jednej strony,  sto nowych list Schindlera, a z drugiej, jakieś kolejne spreparowane Jedwabne.  Trzeba walić prawdą po oczach, bez opamiętania. Trzeba wręcz krzyczeć. Bo mordowali nas Żydzi po 17 września w mundurach NKWD, bo donosili na nas i wyciągali nas z domów na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej. Tak długo, jak będziemy skundleni i rządzeni przez skundlonych tchórzy, tak długo to oni, Niemcy czy germanofilscy Żydzi, będą nas walić i oskarżać nas o wszystkie zbrodnie tego świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz