Z
niecierpliwością czekałem na jakiś wywiad Agnieszki Szulim, do niedawna
gwiazdy TVP, jak Ona czuje się teraz, w nowym miejscu pracy, czyli w
TVN. I nie zawiodłem się. Szulim powiedziała, że na Wiertniczej nie musi
już być „nadętą pindą”, którą była w telewizji publicznej. Jest
zachwycona, chodzi na kolegia redakcyjne, jest wreszcie pełnowartościową
dziennikarką. Nie wiem, ile lat zatroskana Szulim czuła się pindą, ale
nawet jeśli był to tylko rok czy dwa, bycie pindą nie jest przecież zbyt
fajne. Pół biedy, jeśli pinda nie zdaje sobie z tego sprawy, że nią
jest, co dotyczy większości gwiazd sceny i telewizji w Polsce. Ale Pani
Agnieszka wiedziała o tym od samego początku. Można powiedzieć, że była w
pełni świadoma tego, że się pindziła do kamery, do tego przy jakichś
kwiatkach. Powiem krótko: Szulim jest po prostu zajebista.
WHO,
czyli Światowa Organizacja Zdrowia, na którą chętnie powołują się
wszyscy postępowcy świata, o transseksualizmie nie ma tak dobrego zdania
jak o lesbijkach czy gejach. Biada WHO, bo organizacja ta uważa, że to
jest jednak pewien rodzaj zaburzenia psychicznego. Moim zdaniem Anna
Grodzka sprawia wrażenie kogoś, kto świetnie się bawi i robi przy tym
interes życia. No bo gdyby została zastępcą drugiej osoby w państwie, w
kraju ciemnogrodu i obozów zagłady, to „The New York Times” odtrąbiłby
swój sukces, że lata, długie lata wbijania do tych ciemnych polskich
łbów, żeby iść z duchem czasu, z postępem i z Adamem Michnikiem
przyniósł wreszcie oczekiwany efekt: Polską zarządza z laską w ręku Anna
Grodzka. Do tego z piękną męską kartą, bo w ponurych latach jeszcze
większego ciemnogrodu, aktywnie działała na rzecz socjalizmu i piersią
wspierała największego demokratę, zaraz po Panu Adamie, czyli generała
Jaruzelskiego. Piękna karta, piękny życiorys, tylko z taką „cefałką”
można trafić do Ruchu Pomiota. I nie chodzi tu wcale o Pana Palikota,
tylko o ogólnie o pomiot, jaki wydaliła z siebie Platforma Obywatelska.
A teraz fragment przemówienia: „.....nie
można powiedzieć, że jest jakieś zagrożenie, rząd dostrzega każdy
problem i na czas go rozwiązuje. Rozwiązywanie problemów stało się
naszym tegorocznym priorytetem. Na nic zdadzą się głosy malkontentów,
będziemy dalej rozwiązywać wszystko, bo tego oczekują od nas nasi
wyborcy. Oczekują od nas zmiany na lepsze. I rząd stwarza takie lepsze
sytuacje w różnych dziedzinach życia, jest ich coraz więcej, czego nie
dostrzega opozycja. Nic nie zostanie zmarnowane i nic nie zostanie
stracone, ponieważ ten problem już od kilku tygodni dyskutujemy z
Brukselą, ale nie robimy z tego tytułu sensacji, bo my pracujemy po
cichu – profesjonalnie, skutecznie, powiem, że pracujemy bezszelestnie.
Nikt nie może nam zarzucić, że milczymy, kiedy dzieje się coś złego. I
to się może zdarzyć. Nie jesteśmy idealni, ja też nie jestem idealny,
ale codziennie czegoś nam przybywa, jest coraz lepiej, każda wiosna jest
bardziej wiosenna, a każde lato bardziej letnie. Bo taka jest cała
Platforma Obywatelska, też coraz bardziej obywatelska. Schodzimy do
ludzi z platformy, bo moje miejsce, nasze miejsce jest między Wami,
wśród Was czujemy się najlepiej i z Wami chcemy pozostać do końca tej
kadencji”. Ostachowicz traci
już tylko czas, kręcąc się wokół premiera. Uczeń przerósł mistrza, a
nawet samą rzeczywistość, co warto na koniec tygodnia, w luźny „piątnik”
odnotować.
Mimo
zabiegów lewicy i lewaków jakoś tak smutno się robi, gdy myśli się o
lesbijkach i gejach w Polsce. Bo tacy oni u nas są, jak sama Polska. Nie
ci z trybuny sejmowej i nie ci z kolorowej, do tego brzydkiej w
porównaniu z berlińską, platformy postępu. Są tacy zwykli, żyją na co
dzień jak każdy z nas, ze swoimi problemami, radościami, no w sumie nie
bardzo chcą się pchać do kamer i wrzeszczeć, że Karol kupił
mi kota na urodziny, a Marta wieczorami myje mi plecy, kiedy jestem
zmęczona. A przecież ludzi o odmiennej orientacji seksualnej jest w
Polsce nie mniej, niż gdzie indziej. No mało postępowi są, więc może
„Wyborcza” zrobi jakąś akcję, żeby jeszcze bardziej ożywić temat. Puszka
farby zawsze się przecież znajdzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz