W związku z licznymi prośbami od moich czytelników,
dzisiaj skrytykuję premiera Donalda Tuska - ostro i bezkompromisowo.
Zasłużył sobie na to, tymi swoimi bardzo złymi rządami. A mówiliśmy
premierowi, żeby się poprawił, żeby chociaż te drogi jakoś normalnie
wybudował, to byśmy dali mu już spokój, albo chociaż trochę oddechu.
Puścilibyśmy nawet w niepamięć tragedię w Smoleńsku, bo cóż można
jeszcze zrobić w tej sprawie, skoro za ścianą wielka Rosja? Niewiele,
albo zgoła nic. Ale Donald Tusk, nas, bezkompromisowych publicystów,
ludzi niepokornych, w ogóle nie słucha. Brnie w te swoje niemieckie
uliczki, a tam już go też nie chcą. Zadziera z GTW, co kończy się zawsze
w Polsce wajchą. Premier obiecał, że będzie się żyło lepiej, a żyje się
gorzej. Człowiek, żeby mógł wyżyć, musi podejmować pracę we wrogich
ośrodkach propagandy, musi zaciskać zęby widząc na korytarzu
Ajdarowicza, albo stykać się niemal oko w oko w studiu TVN 24 z
potworami tego Systemu. Idąc tam, bronimy wolności, rozkładamy ich od
środka i oni to czują, ale ile kosztuje to nerwów!? A trzeba jakoś żyć.
Czasu nie starcza na walkę z mainstreamem, a i tak wrogie siły
umocowane w necie atakują nas, że jesteśmy zbyt mało dzielni. A to
nieprawda! Jesteśmy najdzielniejszymi Polakami od czasów Chrobrego i
Mieszka I. My lepiej widzimy od większości naszego wspaniałego narodu,
że ten naród jest zniewolony i zsowietyzowany.
Dlatego budujemy wolnościową elitę, która zmiecie w pył malkontentów, po jednej i po drugiej stronie. Wyrównamy te ideologiczne garby i dziwolągi, panoszące się po sejmowych korytarzach i prawicowych portalach, zatruwające uczciwy dialog i uczciwą walką z Donaldem Tuskiem, jaką toczymy tu, w Warszawie, od wielu lat. On nie zrozumiał, że potrzebna jest szersza platforma polityczna w Polsce, więc trudno - wprowadzimy ja sami. Czujemy zresztą, że nasza walka ma uznanie pałacu. A to nie jest bez znaczenia. Rządy Platformy się przegrzały, ale nie przekreślamy ludzi z PO, którzy od pierwszych dni rządów Donalda Tuska, stanowili w tej partii prawdziwy bastion konserwatyzmu i czaili się tylko, kiedy będzie można uderzyć w swój własny rząd, w swoje własne sejmowe stołki. I ten moment nadchodzi, on się zbliża jak kometa. Kończy się nasza cierpliwość, Polska nie może dłużej czekać, bo ludzie w końcu wyjdą na ulice. Nie dopuścimy do tego, pomożemy w łagodnym, uczciwym i bezbolesnym (Panie Prezydencie) przewrocie. Nie ma miejsca na wywrotowe działania zmierzające wprost do upadku III RP i wojny z Rosją. Na to nie pozwolimy. Niech Donald Tusk ustąpi, niech wreszcie zrozumie, że prawdziwa prawica otoczyła go z każdej strony, że już nie ma wyjścia. Nadchodzi nasz czas, wiemy o tym i co więcej, poinformowano nas już o tej misji dziejowej. Nie zawiedziemy.
Dlatego budujemy wolnościową elitę, która zmiecie w pył malkontentów, po jednej i po drugiej stronie. Wyrównamy te ideologiczne garby i dziwolągi, panoszące się po sejmowych korytarzach i prawicowych portalach, zatruwające uczciwy dialog i uczciwą walką z Donaldem Tuskiem, jaką toczymy tu, w Warszawie, od wielu lat. On nie zrozumiał, że potrzebna jest szersza platforma polityczna w Polsce, więc trudno - wprowadzimy ja sami. Czujemy zresztą, że nasza walka ma uznanie pałacu. A to nie jest bez znaczenia. Rządy Platformy się przegrzały, ale nie przekreślamy ludzi z PO, którzy od pierwszych dni rządów Donalda Tuska, stanowili w tej partii prawdziwy bastion konserwatyzmu i czaili się tylko, kiedy będzie można uderzyć w swój własny rząd, w swoje własne sejmowe stołki. I ten moment nadchodzi, on się zbliża jak kometa. Kończy się nasza cierpliwość, Polska nie może dłużej czekać, bo ludzie w końcu wyjdą na ulice. Nie dopuścimy do tego, pomożemy w łagodnym, uczciwym i bezbolesnym (Panie Prezydencie) przewrocie. Nie ma miejsca na wywrotowe działania zmierzające wprost do upadku III RP i wojny z Rosją. Na to nie pozwolimy. Niech Donald Tusk ustąpi, niech wreszcie zrozumie, że prawdziwa prawica otoczyła go z każdej strony, że już nie ma wyjścia. Nadchodzi nasz czas, wiemy o tym i co więcej, poinformowano nas już o tej misji dziejowej. Nie zawiedziemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz