Dokładnie trzynaście miesięcy
temu pisałem na Salonie 24 o tym, że prawda o Smoleńsku to koniec III RP (http://benevolus.salon24.pl/379462,prawda-o-smolensku-to-koniec-iii-rp
).
Nic się od tego czasu nie zmieniło. Nic ważniejszego w
Polsce nie zdarzy się w tej dekadzie, poza odkryciem prawdy o Smoleńsku, która
– jeśli ujrzy światło dzienne – to przy naszym zbiorowym wysiłku, powinna
doprowadzić do upadku Komuny w Polsce. Może to dotrze w końcu do prawicowego
mainstreamu i do całej politycznej prawicy, która ciągle daje się wpuszczać w
gierki lewaków.
Przykrywanie Anną Grodzką już się skończyło, a do
przykrywania w III RP jest oczywiście zawsze tyle, że kołdry nie starcza,
zawsze wylezie jakiś obciach władzy: a to niedomyte nogi, a to brudne
paznokcie. Sam fakt - jeśli on w ogóle
ma coś znaczyć - że osoba transseksualna jest posłem na Sejm RP, jest już
dowodem otwartości państwa i tolerancji w wymiarze współczesnej, lewackiej
Europy. Palikot znowu odwalił więc kawał dobrej roboty dla Tuska, promując
Panią Annę na wicemarszałka Sejmu. Żadna to jego porażka z Panią (na pewno)
Wandą Nowicką. Porażką było zajmowanie się Grodzką przez dwa tygodnie, co
zresztą cały czas podkręcali politycy i reżimowe media oraz, niestety, także
blogsfera. Nie ma w Polsce takiego problemu, jak homofobia i brak tolerancji
dla różnych mniejszości i odmienności. Ale lewacy, jak zwykle sami tworzą
problem, żeby go potem rozwiązać, żeby znowu był postęp. Gdyby nie to, postępu
by w ogóle nie było. To jest esencja współczesnego lewactwa. Kiedy cichną
do zera postawy antysemickie (nie mylić z antyżydowskimi), lewacy ładują
komputery i odpalają całą serię mrożących krew w żyłach publikacji o polskich
żydożercach. No i w ostatnich dniach doszło jeszcze te trzysta miliardów
złotych, czyli żałosna propaganda III RP o tym, jak to Tusk zawalczy o kasę dla
Polski. Nie wiem, jak działa sztab Prawa i Sprawiedliwości, ale to, co
dostaniemy z Brukseli nie jest żadnym sukcesem ani też żadną wielką porażką,
poza tym, że całkowicie odpuszczono sobie walkę o polska wieś. Ta kwota jest
dopiero punktem wyjścia do jakichkolwiek obliczeń, co my z tego realnie mamy.
No bo ile zostaje z tej kasy w Polsce, a ile płynie z powrotem do Niemiec?
Należy pamiętać, że dla Angeli Merkel i jej strategów idea Mitteleuropy to
projekt niedokończony. Trzeba jeszcze zbudować trochę dróg i oczyszczalni
ścieków, więc strumień pomocy finansowej dla Warszawy jest jak najbardziej w
interesie Berlina. No i w interesie polskiej oligarchii. My mamy podziwiać
„pasemka” autostrad i zaciskać zęby, kiedy przychodzi nam płacić za przejazd
nimi.
Tymczasem, mamy trzy tematy,
które wynikają wprost z polityki i wydarzeń ostatnich pięciu lat: Smoleńsk,
rosnąca przepaść cywilizacyjna pomiędzy Polską i bogatym Zachodem, oraz
całkowita zależność polskiej polityki zewnętrznej i wewnętrznej od obcych
mocarstw.
Żyjemy w śmiertelnym dla nas
zagrożeniu utraty jakiejkolwiek samodzielnej polityki, a lewacy karmią Polaków
Anną Grodzką. Blogerka Martynka mądrze pisze o nokaucie, jaki ostatecznie
został zadany kłamcom smoleńskim (http://naszeblogi.pl/36209-nokaut).
Brzoza znowu powraca, bo okazuje się, że źle ją zmierzono, nie w tym miejscu, a
to wszystko – dla przypomnienia - dotyczy śmierci polskiego Prezydenta i politycznej
elity państwa.
Tymczasem prawica przepycha się o
Grodzką. Czy głupota dopadła też „naszych” polityków? Nikt nie broni już wersji
wypadkowej, narasta świadomość, także w obozie władzy, że jej koniec jest
bliski. Powiedzmy otwartym tekstem: zdrajcy Polski, eksperci przestępcy, chodzą
po polskich ulicach, nadal decydują o Polsce. Wszyscy oni powinni trafić do
pudła, a stoją dziś na pudle i czekają na medale za Brukselę. Smoleńsk –
oczywiście z korzyścią dla siebie – chce też rozegrać Moskwa, wskazując winnego
w Polsce. Budzi się w tej sprawie
Berlin. Zamach Smoleński stał się – choć to przygnębiające w sumie –
dźwignią polityczną do zmian w całej
Europie Środkowej, nie tylko w Polsce. Możliwe są tylko dwa scenariusze: albo
prawda o Smoleńsku zakończy byt III RP i odzyskamy władzę nad naszym państwem,
albo skundlona prawica dogada się z Moskwą i pałacem, by przeprowadzić nas
znowu z Zachodu na Wschód. Grzęźniemy z roku na rok w cywilizacyjnej zapaści.
Lewacy i oligarchowie wbijają nam do głów, że te drogi i betonowe wieżowce to
cywilizacyjny skok dla Polski. Że to Polska w budowie, a to jest Polska w
rozpadzie. Na granicy utraty swojej państwowości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz