To nie jest pokojowa emigracja czy ucieczka przed głodem i śmiercią.
Choć w tej rzeszy kilkuset tysięcy uchodźców są też wystraszone rodziny,
dzieci i ich matki i dlatego papież Franciszek apeluje do parafii o
pomoc. Bo to jest obowiązek kościoła wobec potrzebujących, niezależnie
od wiary jaką wyznają. Ale kilkunastoletni uchodźcy nie gwałcą kobiet i
nie próbują na starcie swojej podróży do nowego życia zabijać. A to się
zdarza. Zachodnie media w większości pochylają się ze współczuciem nad
tragicznym losem Syryjczyków czy innych nacji, jakby nie dostrzegali
ogromnego zagrożenia dla całej cywilizacji europejskiej. I bynajmniej
nie chodzi tu tylko o to, że wśród tych setek tysięcy młodych ludzi mogą
być przedstawiciele Państwa Islamskiego. Słowo "mogą" to oczywiście
taka asekuracja przed słowem "są". Tak więc są, bo ISIS jest sprawne i
skuteczne, ale nie wiemy kim oni są i gdzie są, i czy zostaną w ogóle
użyci do walki i kiedy.
Trzeba stanowczo oddzielić w całej tej nowej tragedii Europy dwie
rzeczy: szukających dachu nad głową i bezpiecznego życia od szukających
wygodnego życia na niemieckim socjalu. A tych drugich jest zdecydowana
większość. Oni nie zamierzają się integrować, uczyć języka czy szukać od
momentu przyjazdu uczciwej pracy. Ich agresywność widać gołym okiem. Na
razie to policja węgierska, grecka czy macedońska rozstawia ich po
kątach. Ale przyjdzie dzień, że oni zaczną rozstawiać po kątach Niemców,
chyba, że ci uciekną się do zdecydowanej przemocy. Uchodźcy wykończą
Europę taką jaką znamy, wielokulturową, ale zasobną i spokojną. To nie
są ci sami muzułmanie, którzy emigrowali do Francji z Algierii. To jest
nowa fala, bardzo żywiołowa, bez poważniejszych celów życiowych. Chcą do
Niemiec i już. Niemcy mają bardzo silne i sprawne państwo,
najmocniejsze państwo w Europie. Ale przeliczą się, bo jak pójdzie
pierwsza fala, to za nią pójdzie druga i trzecia. Samych Syryjczyków
jest 40 milionów. A Państwo Islamskie nasila terror, bo wie, że kolejne
rzesze uchodźców uciekną do swojej nowej Mekki ze stolicą w Berlinie.
Oni nas ogólnie wykończą, zburzą dotychczasowy porządek europejski.
Już mamy wyraźny, ostry konflikt pomiędzy Komisją Europejską a państwami
środkowej Europy. Macie wziąć 11 tysięcy uchodźców, a nie dwa tysiące.
Jak nie weźmiecie będą kary finansowe. Tak się pogrywa w Unii
Europejskiej w 2015 roku, szantażując. Jeszcze moment i zawieszone
zostanie Schengen, co będzie miało fatalne skutki dla polskiej
gospodarki. I tak można mnożyć. Stany Zjednoczone w ogóle patrzą na
sytuacje w Europie, jakby to się działo na Marsie, a nie u sojuszników z
NATO. Państwo Islamskie dociska terrorem zwykłą ludność i radośnie
patrzy jak Europę zalewa fala kilkuset tysięcy młodych ludzi, gotowych
na wszystko. ISIS w ostatnich dniach daje też sygnał, że chce sięgnąć po
Uzbekistan i Tadżykistan. Barack Obama najwyraźniej nie widzi tu
żadnego zagrożenia, także dla interesów USA po drugiej stronie półkuli. A
zagrożenie to jest po stokroć większe, niż Saddam Husajn.
O uchodźcach piszą już na pierwszych stronach wszystkie polskie
lokalne dzienniki, nie jest to więc temat tylko dla Warszawy i rządu
Pani Kopacz. Właściwie, w całej Europie nie pisze się już o niczym
innym. Tyle tylko, że na Zachodzie przeważa uczucie współczucia, takiego
bezwarunkowego, całkowicie ślepego. Kluby piłkarskie zbierają
pieniądze dla uchodźców. To bardzo szlachetne, niech tak robią, ale
obowiązkiem klasy politycznej, strategów jest spojrzenie na całość tego
problemu, zobaczenie, że obok ludzkiej tragedii mamy do czynienia z
wyrafinowaną akcją zadomowienia się islamu w Europie na wielką skalę.
Godzimy się na to? No Niemcy się godzą, bo w sumie i tak już zgodzili
się na islamizację swojego kraju dużo wcześniej. Ale niech dadzą radę,
oby tak się stało, oby proroctwa islamizacji Europy były tylko snem
wariata. Natomiast niech Komisja Europejska odczepi się od Polski. Nie
mamy żadnych doświadczeń z imigracją na tak szeroką skalę. Mogą pomóc
parafie, wierni, może wesprzeć działania Unii Europejskiej polski rząd.
Na niewielką skalę. Jeśli Bruksela odpowie na to odwetem , to będzie to
koniec Unii Europejskiej. I wtedy zostaniemy sami, ale bez wielkiej fali
uchodźców. Stawiam jedno pytanie na koniec: Jak to się dzieje, że nikt
nie rozmawia w Berlinie czy w Waszyngtonie o tym, jak się rozprawić z
Państwem Islamskim? Bo to ono jest źródłem i winowajcą obecnego
kryzysu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz