Znowu „Brać z Trzeciej
RP” sypie gromy na Jarosława Kaczyńskiego. To jest zawsze ta sama Brać.
Popłuczyny dawnych esbeckich układów, postkomunistów, dziennikarzy
powiązanych z dawną WSI, obrońców WSI (w tym Prezydenta RP),
nawiedzonych pół – intelektualistów z dawnej Unii Wolności, no i całej
tej zgrai oblizywaczy wszystkiego z Platformy Obywatelskiej. Tym razem
chodzi o biznes, o przedsiębiorców. Broni ich, pierwszy niszczyciel
polskiej gospodarki, lotniskowiec fiskalizmu, słynny Jan Vincent. Jan
Vincent powiada do kamer, że on podziwia tych polskich przedsiębiorców,
jak oni tworzą wspaniale nasz dochód narodowy i jak ten wredny Kaczyński
może cokolwiek złego o nich mówić. Jednocześnie ten sam Jan Vincent
wydaje ciche zalecenie, żeby łupić tych wspaniałych przedsiębiorców, ile
się tylko da. Jak ktoś uważa z zaćmionych jeszcze Trzecią RP, że to
bujdy, niech popyta się ludzi biznesu, co wyprawiają obecnie urzędy
skarbowe.
Tam, gdzie tylko jest
choćby najmniejszy punkt zaczepienia, urzędnicy włażą z butami i niszczą
często dorobek całego życia przedsiębiorcy, a przy okazji niszczą
miejsca pracy. Wielki biznes i tak się rozlicza poza Polską, więc spoko,
wielkie sieci też mają duże spoko, bo wywożą za granicę tyle zysku, ile
chcą, a u nas nawet nie podają jego wysokości do publicznej wiadomości.
Po prostu święte krowy. Podział na uprzywilejowanych ludzi biznesu i
tępionych przez skarbówkę jest faktem i o tym mówi między innymi
Jarosław Kaczyński. W jaki to sposób do wielkich pieniędzy doszli
Kulczyk czy Krauze? Czy to był jakiś „American dream”? Nie, to był
wielki skok na majątek państwowy dzięki układom, dzięki powiązaniom z
dawnym układem komunistycznym, ze służbami PRL-u.. Co niby zawdzięczamy
tym polskim oligarchom? Co oni zrobili dobrego dla Polski, mając tak
wielkie pieniądze? Założyli choć jedną prywatną uczelnię? Kim w ogóle
są, tak od wewnątrz? Co czują do Polski? Niech odpowiedzą.
Za to gdzieś na dole,
niemało młodych ludzi chce też robić dobre interesy. O ile w takich
branżach, jak informatyczna, nie jest może jeszcze tak ciężko, bo
innowacyjność i pomysłowość, oraz
wiedza, to nie są mocne strony naszych oligarchów (gdzie oni mają swoje
laboratoria, ktoś słyszał?), o tyle tam, gdzie oni lub pomniejsi
cwaniacy mają swoje układy z władzami miast, wciśnięcie się z
jakimkolwiek kontraktem graniczy z cudem. Żeby była jasność, tu nawet
nie wystarczy „odstępne” dla odpowiedniego dyrektora wydziału czy
departamentu, co jest w Polsce zjawiskiem normalnym. Trzeba być jeszcze
po linii i na bazie, czyli najlepiej być powiązanym politycznie z PO.
Państwo i jego majątek zostało w dużej mierze zawłaszczone przez jedną
sitwę polityczno – medialno – biznesową i oczywiście trzeba to rozwalić,
bez względu na konsekwencje.
Nie ma zmiłuj się! Ten
strach PO, który teraz zamienia się znowu w agresję, jest jak
najbardziej uzasadniony. Bo będą procesy i będą wyroki, i bardzo dobrze.
Miejsce oszustów jest za murem więzienia. Jaki to sukces III RP
spowodował, że dwa miliony młodych Polaków po prostu uciekło z kraju
łapówek i cwaniaków? Jak to się stało Panie Tusk i co Pan na to?
Proponuję wypad do Londynu razem z Janem Vincentem. Ileż tam owacji na
Was czeka. Wyjechało dwa miliony ludzi, z których wielu chciało na pewno
stworzyć tu własny biznes, własną małą firmę. Nie było im dane, bo
Polską rządzi najbardziej szkodliwy układ od rozbiorów Polski. Za nic ma
przyszłość naszych dzieci i wnuków, za to na pierwszej linii jest
własna, pełna paszcza i brzuch oraz wypchana kieszeń, ponad wszystko i
za każdą cenę, nawet za cenę utraty suwerenności politycznej i
gospodarczej, rzecz jasna w branżach, gdzie ta suwerenność gospodarcza
jest jeszcze możliwa. Drą się
więc dziennikarzyny do kamer i mikrofonów, że Prezes PiS znowu się
obnażył ze swoimi poglądami, że znowu idzie IV RP. Oczywiście, że idzie,
ale to wcale nie musi być IV RP. Na pewno w tej nowej Polsce nie będzie
miejsca dla medialnych hien. Nie dlatego, że odbierzemy im kamery czy
mikrofony. Po prostu sami zaszyją się z daleka od nowej rzeczywistości,
bo będą tak samo traktowani jak „Tumanowicze” stanu wojennego.
To, co mówi Jarosław
Kaczyński o braku wolności gospodarczej jest prawdą oczywistą, nie
podlegającą żadnej dyskusji i polemice. Nawet w światowych rankingach
dotyczących wolności gospodarczej grzejemy ławę za krajami tak zwanego
Trzeciego Świata. Myślę, że młodzi ludzi w Polsce oczekują radykalnych
zmian. Tylko wtedy pozostaną tu, będą chcieli inwestować, pracować, a
także ryzykować. Tylko wtedy będą chcieli zakładać działalność
gospodarczą, jeśli zobaczą, że może, nie za rok, nie za dwa, ale za
trzy, pięć lat przyniesie im to stabilny dochód. Dziś większość z nich
jest skazana na porażkę bo Polską rządzą „Sami swoi” z PO. A
już tak na marginesie, nie kradnąc oczywiście pomysłu na tytuły filmów
Andrzejowi Wajdzie, czekam na sagę „Pełne paszcze z III RP”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz