Nie śmiem nikogo
podejrzewać o spisek przeciwko prawicy, ale w ciągu najbliższych
trzydziestu dni ma trzykrotnie zostać obalona III RP, a przynajmniej -
jako takie swoiste minimum tej wiosny – znienawidzony rząd Tuska. Rząd
Tuska jest tu jednak najmniejszym zmartwieniem, pomijając fakt, że
pokojowo to obalić się go raczej nie da, chyba że mu każą się
samoobalić. Samoobalenie w przypadku tej ekipy to chyba jedyny dziś
prawdopodobny scenariusz. Zresztą góra systemu III RP ma na pewno plan B
i C, a może i D wyjścia z czekającej ją opresji. Dlaczego tylko
samoobalenie wchodzi w grę? Bo jest trendy. Właśnie dziś samoobalenia
siebie dokonał Piotr Duda do spółki z Pawłem Kukizem. Jawnie wystąpili
obydwaj jako kolejna alternatywa - chyba już wręcz rewolucyjna - dla PiS
i Jarosława Kaczyńskiego. Oczywiście, można obalać III RP wspólnie,
każdy ze swojej strony, po kawałku, odkręcając kolejne nogi od stołu z
Magdalenki, ale na Panią Jasnogórską, jak można w tym scenariuszu
obalania III RP, zwracać się z czymkolwiek do Prezydenta Komorowskiego,
głównego strażnika obecnego układu, głównego wajchowego? Trzeba upaść na
głowę, albo grać, nie w obalenie Magdalenki, ale w jej rekonstrukcję. A
z czymś tam właśnie, do urzędującego Prezydenta (naprawdę nieważne z
czym, może to być w sprawa śpiewających misiów), zwrócić się zamierza
Pan Piotr Duda. Do tego wyznacza jakiś czas temu Sejmowi…
Co to w ogóle jest?
Jeśli chce się przeprowadzić pokojową rewolucję, to rozmawia się w
gronie sił zainteresowanych takim głębokim przełomem. Nie gra się
samemu! Dziś jedyną taką siłą jest szeroko rozumiany Obóz Patriotyczny, w
którym mamy kilka nurtów politycznych na czele z PiS i Jarosławem Kaczyńskim. Potwierdzi to każdy średnio
rozgarnięty politolog. Piotr Duda o tym nie wie? Wątpię. Brzydko to
pachnie, ale może to tylko gorące głowy i nic więcej. Rola obecnego
szefa Solidarności jest w każdym razie wielce dwuznaczna w tym całym
zamęcie. Jedni krzykną na Tuska i
idą siedzieć, inni palą jego kukłę i zdjęcia posłów przed Sejmem i nie
ma problemu. Poza tym, to nie jest pierwszy afront szefa „Solidarności” w
stronę politycznej prawicy. Jest jeszcze coś, co moim zdaniem
całkowicie deprecjonuje inicjatywę Kukiza i Dudy, niezależnie od ich
intencji. Gdzie jest w tym całym projekcie Smoleńsk? Gdzie tu jest
prawda o Smoleńsku? Przechodzimy obok niej, pomijamy? I idziemy po
władzę? Prawda o Smoleńsku – co z uporem powtarzam od ponad roku – to
historyczny koniec III RP i całej Komuny w Polsce, całego
pasożytniczego układu, żywiącego się Polską od 1945 roku. A ponadto,
jak można obalać III RP przyjmując nazwę „Platforma Oburzonych” (PO)? Co
to w ogóle jest za chwyt z nowym skrótem PO? To jakiś żart. Kto
operując takim skrótem i logo robi
jakikolwiek przewrót polityczny? Dużo pytań, ale one nasuwają się jedno
po drugim. Jeśli tak to pójdzie dalej, będziemy mieli permanentne
obalanie rządu Tuska, albo innego rządu PO , a ten przepoczwarzy się w
jakieś polityczne monstrum z twarzą Giertycha. W ślad za nowym układem
pobiegną z radością małe polityczne ludziki, jakich w Polsce pełno, żeby
dostać swoje papu. Wyciągną łapki i będzie takie zbiorowe PANDA. No i
Pan coś tam da, rzuci jakiś ochłap - Bruksela, albo Wiejska, bo to dla
ludzików szczyt marzeń.
Być może się mylę co do Jarosława Kaczyńskiego, ale moim zdaniem szef PiS-u ma świadomość, ma pełną świadomość tego, że obalenie III RP to
nie jest li tylko wymiana ekipy Tuska, ale wymiana elit politycznych i
gospodarczych, dziesiątek tysięcy skorumpowanych urzędników, po prostu
budowa nowego państwa od podstaw, a nie tylko przewrócenie Sejmu i
wyjście na ulicę. Elity polityczne można wymienić dość łatwo poprzez
wybory oraz ujawnienie i
osądzenie złodziejskich praktyk PO. Ale rozbicie oligarchicznego układu
gospodarczego? A media elektroniczne? Nikt rozsądny nie chce przecież
łamać demokratycznych procedur. Przełom w Polsce jest nieunikniony,
tylko pytanie, jaki on będzie. Nie prowadzą do niego jakiekolwiek
rozmowy z Tuskiem albo z Komorowskim. Jakiekolwiek! O czym chce
dyskutować Pan Duda z ekipą, która okryła się hańba po Smoleńsku? Gdzie
byliby tacy ludzie w II RP? Oni od samego początku nie prowadzili
żadnego dialogu ze społeczeństwem i opozycją. To zwykła oligarchia w najgorszym komunistycznym wydaniu, znacznie gorszym i groźniejszym niż gierkowska
komuna. Bez prawdy o Smoleńsku, bez przygotowania struktur do budowy
nowego państwa nie ma mowy o obaleniu III RP, chyba, że chodzi o
skompromitowanie tej idei. I to, nie jest, niestety, wykluczone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz