Polska
i OFE, Polska i upadek armii, Polska i korupcja, może wystarczy. Jaka
jest ta nasza Polska? Ciągle dumna. Wszyscy analizują co kryje się za
oczywistym skokiem na kasę, bo jak inaczej nazwać tę koncepcję, choć
warto byłoby poznać ten dokument, żeby było czarno na białym, ale nie
tak jak w TVN 24. Otóż, proponuję prześledzić ten szok ministra
Rostowskiego w telewizji TVN 24. Ośmieszają się i politycy i
dziennikarze. Nie było szoku, on o tym wiedział. Jeśli ktoś sądzi, że
jak zbiera się taka elita i ustala, co chce zrobić dalej z setkami
miliardów naszych pieniędzy, bo mówimy tu o setkach, to jest gorzej, niż
naiwny. Służby kontrolują znacznie mniejsze pomysły i transakcje, a OFE
jest pod lupą od dłuższego czasu. Ci z góry rządowej wszyscy o tym
wiedzieli. A jeśli nie wiedzieli (demokracja nie ma tu nic do rzeczy),
to rany boskie, coś trzeba zrobić. Bo w środku Europy trwa (nie od dziś)
zabór naszych pieniędzy. Siedzą różni ekonomiści w studiu i nadają, że
też są oburzeni. Oni mogli nie wiedzieć, choć nie wiem czy wszyscy. Nie
ma takiej opcji. Spójrzcie na twarz ministra Rostowskiego. Jak to jest
twarz człowieka zszokowanego to Niesiołowski jest astronautą. Jest
jeszcze gorzej. Poważni politycy nie skorzystali z OFE i od początku
wiedzieli, że to będzie wielki przekręt. Szkoda, że nic nie zrobili. Ale
tu, skala biznesu była ogromna. Warto przypomnieć
skalę reklam i debat telewizyjnych. Ten rząd jest nieudolny. Skoro
prof. Bugaj jest jego krytykiem, niech zsumuje kwotę wszystkich strat
wynikających z korupcji i niedbalstwa, albo przekrętów. Oczywiście,
trzeba uwzględnić napływ kapitału, ale też zapytać, za jaką to było cenę
przeprowadzone. Choćby banki. Ciągle też, mówiono o III filarze, jaki
on jest świetny dla nieco bogatszych. Niestety sam zostawiłem w nim
jakieś trzy tysiące złotych. Zrezygnowałem po roku. Okazało się, że to
jednak filar dla bogaczy. ABW wiedziała dużo wcześniej o przekrętach na
budowie autostrad, a nie wiedziała o przekręcie na kilka miliardów
złotych? Oczywiście na początek.
I jest druga Polska, która ciężko pracuje, nie ma czasu na grę w piłkę. Sześć tysięcy kilometrów przejechanych po Polsce coś daje,
więcej, niż Tuskobus. Nie można zanegować skoku cywilizacyjnego naszego
kraju, ale tego dokonali Polacy, a nie rząd Tuska. Rzeczywiście widać
zadbane wyremontowane kamienice, ale Tusk nie ma w tym żadnego udziału.
Ani jego rząd. Dostaliśmy pieniądze z UE, bo taki jest strategiczny
interes Niemiec. Chyba Pani Minister od dróg sama powiedziała, że do
Berlina wraca z powrotem ponad euro, z tego trafi do Polski. I widać
ludzi, którzy codziennie pracują najdłużej w całej Europie. Jeśli
mówimy o jakimś skoku, to jest nasz skok, a nie ich. Można było spotkać
dużo ludzi serdecznych, mądrze mówiących o Polsce. To jest w ogóle
jakaś mania krążenia w jedno miejsce w Europie na urlop. Mamy
rozbudowaną sieć hoteli i gastronomii, nie gorszą niż Zachód. W zasadzie
wszędzie gdzie się jest, jest pięknie. No, ale mistrz Olbrychski nazwał
Polaków kołtunami. Taki mistrz to najwyżej artystyczny cieśla, z
szacunkiem dla cieśli. Gdzie on widzi tych kołtunów? Żałosne. Polacy są
dziś nowocześni i zadbani, także słuchacze Radia Maryja, bo może o nich
myślał. Mówią bez zawiści, choć mogliby by być bardziej uśmiechnięci.
Ale jak mają być uśmiechnięci, skoro dowiadują się, że na emeryturze, po
10 latach nie dostaną już praktycznie nic, a OFE przysyłały im i nadal
przysyłają kwity, ile to już zgromadzili kapitału. Chyba można powiedzieć Dwie Polski – naszą, ciężką pracującą i dumną oraz patriotyczną,
i mamy tę drugą Polskę opartą na cwaniactwie, cwaniactwie za wielkie
pieniądze. To nie jest żaden populizm, ale najwyższy czas zrobić z tym
porządek, by Polski dalej po prostu nie rozkradano.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz