Sejmowa Komisja Spraw Wewnętrznych orzekła, że dymisja
ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza jest zbędna. Za jego
odwołaniem głosowało 15 osób, przeciwko 19. Niby nic dziwnego. Partyjniactwo
górą, buta ministra górą, nikt ze zwolenników ministra z podsłuchów nie widzi
nic zdrożnego, w tym, co mówił w warszawskiej restauracji. To jest prawie
koniec III RP. To jest wprost niewyobrażalne we współczesnym świecie, że
premier jest nadal premierem, podczas gdy połowa jego ministrów była podsłuchiwana.
Ale to nic. Podsłuchiwany był ten, który odpowiada za tajne służby państwa. I
co ma do powiedzenia posłom z komisji ? Nic. Nie podał się do dymisji, choć to
narzuca się w sposób oczywisty. Tkwi na stołku Sienkiewicz, tkwi Tusk, wszyscy tkwią na stołkach, jak
gdyby nic się nie stało. Całe polskie państwo jest podsłuchiwane, cokolwiek by
nie mówić o PO, samo PO podsłuchuje cały Naród, i ciągle nic, ciągle trwa ta
paranoja. Szef służb odpowiedzialny za skandal siedzi spokojnie i mówi, że jest
świetnym ministrem.
To, co dziś pokazał przed Komisją
Spraw Wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, to już nawet nie woła o pomstę do
nieba. On powinien zniknąć w jakimś wilczym dole przed opinią publiczną na
dzień po ujawnieniu taśm. A on sobie rządzi resortem, który ponosi pełną
odpowiedzialność za narażenie Polski na utratę bezpieczeństwa wewnętrznego i
zewnętrznego. Bo nie jest tu ważne, czy to nasi czy ruscy nagrywali. To nie
jest pierwszy plan. Pierwszy plan jest taki, że to nagrywanie było możliwe. Z
punktu widzenia interesu społecznego,
to dobrze, że wiemy, o czym rozmawiają główni politycy PO, a jeszcze nie
wiemy wszystkiego. Ale i tak jest tam materiał dla prokuratury i na Trybunał
Stanu, tylko dlaczego ci ludzie – Belka, Sikorski, Sienkiewicz – spokojnie śpią,
dalej zarządzają państwem? Mamy wielkie znieczulenie społeczne, to pewne, bo
Polacy, aczkolwiek oburzeni językiem podsłuchanych rozmów, na jakieś większy
protest w tej sprawie nie maja ochoty.
No tak być musi i już. Jedzą za
nasze, piją za nasze, w d... mają
państwo, ale to wiemy od dawna. Rynek się kręci nadal – zdają się mówić Polacy,
a tylko to kręcenie rynku jest nam potrzebne do życia, nie Polska! Polska staje
się zbędna do życia dla niemałej części z nas, bo to nic nie znaczy. Polak
potrzebuje zachodnich marek, dobrobytu, spokoju, a to zapewnia mu PO. PiS
ględzi coś o patriotyzmie, a przecież były nasze flagi na EURO 2012, nawet na
lusterkach samochodowych. Jesteśmy kryci, jako patrioci. Siedzi więc bufon
Sienkiewicz przed komisją sejmową i ma wszystkich gdzieś. Wszystkich gdzieś ma
premier, o Sikorskim nawet szkoda mówić. To jest obciach megagalaktyczny.
Przepraszam, zżarł, napił się za pieniądze podatników i łaskawie oddaje za
wino. Przecież to jest wiocha, wiocha, wiocha. I całe te rządy, to jest właśnie
ta wiocha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz