Ukraina jest
najważniejsza, jest dla nas najważniejsza i dla wolności narodów Europy
jest najważniejsza. To być może ostatni taki narodowy protest na naszym
kontynencie, zrodzony z ucisku, krzywdy, oszustwa i z wielkiej wiary w
to, że można się uwolnić od Moskwy. Oczywiście cała zgraja unijnych
komisarzy, różnych dyplomatów, ożyła teraz jak Zombie i kombinuje jak to
zgotować Ukrainie „okrągły stół”. Dlatego „niewinny” list Jana Dworaka
do Ojca Tadeusza Rydzyka nie jest gorąco komentowany, a zasługuje na to.
Dziś co prawda Telewizja Trwam dostała w końcu rezerwację na
Multipleksie, ale listu Dworaka nie można pominąć. To jest nie
tylko skandal i kuriozum, to już jest wstęp do totalitaryzmu. Wiemy już
od zwolenników „filozofii” Gender, że płeć możemy sobie wybrać, co za
luz….. W Niemczech są już oficjalnie trzy, a nie dwie płci, a w ruchach LGBT (lesbijki, geje, biseksualiści, transgenderowcy) wymienia się nawet osiem płci, po prostu mamy już „kosmitów”, bez lądowania ich na Ziemi.
Doprawdy
czekam z upragnieniem na ruch Gender w środowisku kóz i baranów, bo
przecież na pewno tam też postęp ma miejsce, tylko z racji różnic
językowych jeszcze nie odkryliśmy LGBT wśród sów i lisów. Paranoja jest
już ogólnoeuropejska, a Bruksela ochoczo i szczodrze finansuje gender i
wszelkie ruchy walczące z homofobią. Tymczasem sytuacja jest dokładnie
odwrotna. To chrześcijanie, a już szczególnie katolicy są powszechnie
dyskryminowani w krajach Unii Europejskiej. To w cywilizowanym Londynie,
a nie na Borneo, odmówiono rodzinie adopcji dziecka, bo raczyła mieć
konserwatywne poglądy i krzywo patrzyła na homoseksualistów. No i na tym
tle jakże pięknie wygląda list Przewodniczącego Krajowej Rady
Radiofonii i Telewizji Jana Dworaka, skierowany do ks. Tadeusza Rydzyka.
W jednej z audycji „Radia Maryja”, w listopadzie ubiegłego roku, Ojciec Rydzyk uznał homoseksualizm za chorobę ( co jest zgodne z nauką Kościoła, uznającą homoseksualizm za grzech) i dodał, metaforycznie: „nie
zabijam chorego, ale leczę”. Zresztą, cokolwiek by sądzić czy nie
sądzić o tym, czym jest homoseksualizm, mamy jeszcze (?) w Polsce
wolność słowa, wolność wypowiedzi, prawo do własnych poglądów. Mogła
Światowa Organizacja Zdrowia wykreślić homoseksualizm z chorób, ale dla
mnie czy kogokolwiek innego może on być po prostu chorobą, grzechem, jak
kto woli. W obliczu tylu niewybrednych ataków na Kościół, kiczowatych i
obrazoburczych wystaw z gołym facetem leżącym na krzyżu, specjalny list
Jana Dworaka do Ojca Rydzyka, to już nie tylko absurd, ale po prostu
prowokacja i zapędy totalitarne. Do tego szef KRRiTV zarzuca księdzu
Rydzykowi dyskryminację i łamanie Konstytucji RP, sam dyskryminując
Telewizję Trwam przez wiele miesięcy i lekceważąc głos trzech milionów
Polaków. Jak w ogóle ktoś taki może pełnić tak odpowiedzialną funkcję,
stać na straży porządku medialnego w Polsce, ale też na straży wolności
słowa? Bo KRRiTV ma też takie powinności wobec społeczeństwa.
Czy
doprawdy resztki rozumu i rozsądku wyparowały już z tak zwanych elit
III RP? Bo przecież wypowiedź Ojca Rydzyka może zwolennikom Gender się
nie podobać, może ich razić, ale codziennie z setek ust palikopodobnych
płyną szerokim strumieniem ścieki na chrześcijaństwo, na katolików, na
naszą wiarę. Najkrócej podsumowując ten list Dworaka, to wyjątkowa wręcz
bezczelność, godna najbardziej zatwardziałych kacyków epoki PRL-u.
Gdzieś te zdolności musiał nabyć przewodniczący KRRiTV.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz