Przesunąć, wykosić, ukręcić łeb,
załatwić kogoś- to Grzegorz Schetyna. Zamknąć się w kuchni i ugotować
zupę - to Ewa Kopacz. Zarechotać i zakpić - to Adam Szejnfeld.
Niszczenie wszystkiego przez PiS i brutalny zamach - to już artysta
Borys Budka, a jest jeszcze roztargniony narcyz Ryszard Petru. Programu
dla Polski nie mają, bo go nigdy nie było. Jest tylko przemożna chęć
dokonania zamachu stanu, czyli odzyskania państwa przez tak zwane elity
zrodzone z bólu po PRL-u. Przygotowania trwają pełną parą. Podobno nie
ma już biletów na pociągi z Krakowa do Warszawy na 7 maja. Wieje więc
optymizmem, ale przecież wiadomo, że kolejny marsz wstrząśniętych
niewiele zmieni, że nie obali się nim tej znienawidzonej władzy. Ale
trzeba mieć wizję, trzeba natchnąć ludzi, by poszli o krok dalej. Jak?
Tego właśnie nie wiadomo. I dlatego, już kilka miesięcy temu, powołano
przy KC pion ideologiczny, który wytyczy cele, nada tej walce o wszystko
jakiś rys intelektualny.
Do
boju (może być że ostatniego) stanęli tak wybitni ideolodzy - bo
przecież już nie dziennikarze - jak Tomasz Lis, Jacek Żakowski, Tomasz
Wołek czy Wiesław Władyka. Tworzą oni nieformalny komitet centralny KOD.
Bo sam Kijowski, nawet z Dorotą Warakomską całego planu nie opracują.
Pion ideologiczny ma pełne poparcie TVN, "Faktu" , GW, TOK FM oraz
niezliczonej armii ośrodków medialnych na Zachodzie. One wspierają
opozycję i całkiem serio traktowany zamach stanu w Polsce jak mogą -
razem Schulzem, Komisja Wenecką, PE i G. Verhofstadtem. Ale gotowej
instrukcji na odzyskanie państwa to oni nie mają. Ta wymieniona powyżej
czwórka, to prawdziwa szpica III RP, bez najmniejszego cienia ironii.
Oni serio myślą o tym, jak ten zamach stanu przeprowadzić, dlatego ich
dyskusje to prawdziwa intelektualna uczta. Przede wszystkim kadry.
Liderzy
polityczni opozycji są w sprawie odzyskania koryta bezradni, wręcz
beznadziejni, bez żadnego konceptu. Nie było i nie ma ani jednej
propozycji skierowanej choćby i do własnego elektoratu, poza hasłem
zniszczenia lub "rozstrzelania PiS-u". Pion ideologiczny buntu "elit"
się nie da i słusznie zauważa, że w końcu te marsze się znudzą, PiS
przetrwa nawałnicę, a w grudniu z rąk wypadnie najważniejsze narzędzie
rozróby służące do demontażu demokracji, czyli sam jej "strażnik" -
Trybunał Konstytucyjny. Czwórka bezkompromisowych mędrców zgadza się z
tym, że w tej trudnej, dla elit III RP, sytuacji, trzeba najpierw
"ujawnić obywatelom co jest demokracja". To już pachnie jakąś
katastrofą. Po pierwsze, wynika z tego, że demokracja jest ukryta w
głowach Lisa, Wielowieyskiej i Pochanke, i z jakichś powodów, do tej
pory, nie chcieli ujawnić obywatelom czym ta demokracja w ogóle jest. W
sumie to straszna wiadomość. Ale jak Ideolodzy ujawnią, co to jest
demokracja, to wtedy zamach stanu na demokrację się uda. To jest proste i
genialne, a wniosek jak najbardziej logiczny, bo jak można obalić
demokrację, uprzednio nie wiedząc, co mamy do diabła obalać?! A bydło
się panoszy jak nigdy, by użyć określenia nieżyjącego już autorytetu.
Ideolog
Lis, subtelny inteligent od "morderców cywili", przekonuje kolegów i
słuchaczy TOK FM, że trzeba znaleźć bardziej dotkliwe dla władzy sposoby
protestu. Barykady, blokady, Haubice, nie wiadomo. Nie ujawnił jakie to
sposoby, bo to ma być oczywiście tajna broń Antypisu. Ale ważna jest
stała gotowość do walki ze złem. To już jest coś. Bycie w ciągłej
gotowości to połowa sukcesu. To, co powinno napawać optymizmem z
radiowych narad ideologów elitarnej szpicy KOD, to fakt, że nie są wolni
od słów samokrytyki. Żakowski na przykład powiada, "że ta tkanka
społeczna (KOD) musi przybrać jakąś formę intelektualną, bo dziś jest
jeszcze pulpetowata". On to powiedział! Więcej, stwierdził, że "dziś
jesteśmy jeszcze w fazie motłochu", to znaczy oni, nie PiS. To już jest
jednak chyba lekka przesada. Pulpetowatość widać, ale po to jest chyba
codzienna porcja nienawiści, żeby w końcu ta elitarna tkanka z marnego
pulpeta przekształciła się w mięsistego kotleta. Na razie, chyba wszyscy
czekamy w wielkim napięciu na ujawnienie społeczeństwu co to jest
demokracja. - Borys, Ty bądź w gotowości!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz