Na to co dziś stało sie w Sejmie szkoda
czasu, bo tak miało być i już. Za to powszechna troska Platformy
Obywatelskiej o los Jarosława Kaczyńskiego budzić musi powszechny
szacunek, że partia rządząca tak się zamartwia losem lidera opozycji. To
trwa już chyba trzeci miesiąc i końca nie widać. W ślad za PO szturmem
idą dziennikarze z głównych stacji, dla których Prezes PiS musi być
widoczny !!!! W wywiadzie dla TVP INFO Marcin Kierwiński, szef sztabu
wyborczego Platformy, wielkiej troski dla Jarosława Kaczyńskiego jednak
nie okazał. On wręcz zażądał, by lider opozycji był obecny wszędzie, o
każdej porze dnia i nocy, po prostu ma być non stop w mediach, w
hipermarketach i na stacjach benzynowych, a jeśli nie to ma abdykować.
To zdumiewające, jak wielki jest wpływ Jarosława Kaczyńskiego na stan
umysłów liderów obozu rządzącego. Najwyraźniej Panu Kierwińskiemu
odebrało rozum. Nie wiem, może on się budzi rano, niemal jak w filmie
"Dzień świstaka", goli się, połyka tosta, a potem myśli czy jest Jarek?
Czy Jarek jest blisko mnie? Nie ma! Znowu stracony dzień dla władzy, bo
nie było Jarka. I wpada w szloch, potem we wściekłość, a potem idzie do
studia TVP INFO, albo gdzie indziej i sprzedaje takie szalone myśli.
Ewa Kopacz też tęskni za prezesem
Kaczyńskim. Już się godziła na debatę z Beatą Szydło, jeśli nie będzie
JK, a teraz znowu słychać, że pragnie tylko Jarosława Kaczyńskiego. Czy
oni biorą jakieś środki pobudzające miłość do prawicy? PO sądzi,
zupełnie durnie, że jak "wyciągnie" lidera PiS-u na jakieś debaty, na
codzienne konferencje prasowe, to im wtedy przybędzie. Nic z tego
szaleńcy z III RP. Prezes PiS jest co prawda nadal dla części wyborców
osobą kontrowersyjną, ale to nie jest rok 2007. Halo PO! Jest rok 2015.
Jest nowy prezydent wywodzący się z PiS, Andrzej Duda. A na premiera
kandyduje w wyborach Beata Szydło. Platforma lewituje gdzieś w
przeszłości. Jarosław Kaczyński jest dziś jedynym poważnym liderem
politycznym w Polsce. I to boli PO. Z kim miałby niby rozmawiać lider
PiS? Z Ewą Kopacz? Szefowa PO sądzi, że może coś by ugrała w debacie z
Kaczyńskim, a tymczasem byłaby to dla niej kompromitacja, bo suma
grzechów, afer, porażek jej partii jest tak porażająca, że stałaby się
tarczą strzelniczą dla swojego adwersarza. Buta, buta, buta. Ludzie PO
ciągle uważają się za wybranych, dlatego nic nie wiemy o ich rozmowach
ze zwykłymi Polakami, choć cały czas ględzą, że jest jakiś dialog
społeczny.
Platforma Obywatelska cierpi już na
wyraźny uwiąd starczy z powodu niezbyt dużej aktywności medialnej
Jarosława Kaczyńskiego. Ja nawet sądzę, że gdyby tak prezesa PiS
zabrakło na rok, to spora grupa polityków Platformy wpadłaby w depresję.
Doszłoby nawet do samookaleczeń, a Stefan Niesiołowski może poszedłby i
dalej w swej desperacji. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że co
najmniej od trzech miesięcy partia, które nadal na nasze nieszczęście
rządzi Polską, tą naszą Polską w ogóle się nie zajmuje. Kręci się jak
ten słynny bączek z MSZ, nie wiedząc i nie widząc co się wokół dzieje.
Zajmuje sie wyłącznie sobą i Jarosławem Kaczyńskim. W demokratycznym
państwie wysoki urzędnik rządu PO i szef sztabu wyborczego żąda, a
właściwie dyktuje. co ma robić lider opozycji. To jest niesłychane, jak
nisko upadła Platforma i jak marnie kończy swój żywot. Bo za rok nic już
z niej nie zostanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz