Jeśli to nie jest cyrk światowy, to co to jest? Co to
jest, co dzieje się u wybrzeży Normandii? Dzisiaj. Jeden premier chowa rękę w
kieszeni, Pani Kanclerz ręki nie chowa, podaje ją, A Barack Obama jednak
spotyka się z Putinem. A gdzie w tym wszystkim jest Polska? A gdzie jest
Ukraina? Bo nie łudźmy się, to Putin dyktuje dziś warunki na słynnej plaży
desantu, a nie USA. Do tego wszystkiego, patrząc na uroczystości, można odnieść
wrażenie, że to otwarcie olimpiady, a nie świętowanie zwycięstwa. Jestem bardzo
wdzięczny tysiącom francuskich cywilów, którzy wsparli wielki desant, ale z
drugiej strony, gdzie jest Polska w tej celebryckiej imprezie? I jeszcze Władimir Putin w tym sosie nad plażą......
Wydaje się jedno. Mamy cyrk
światowy. Jest Putin, niby nie chciany, ale
zapraszany do rozmów. Prezydent elekt Ukrainy doświadcza logiki Europy, jak mało kto. Tu już nie ma
co więcej pisać, to już jest i tak aberracja. Francuzi są zwycięzcami tamtej II
wojny, Merkel broni dłonią Putina, a w Polsce?
A w Polsce , TVN 24 pławi się nad
projektem ustawy o przywilejach, dla tych, co powinni dostać Order Orła
Białego. Dostali je dziwni ludzie, Lis też coś dostał, guzik to kogoś obchodzi.
Szkoda o tym nawet pisać. Pomyślcie, jakie dno osiągnęła III RP. Drukarze
dawnej podziemnej Polski nie czekają. Chcą sprawiedliwości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz